- To są wszystko manipulacje, finansowo i werbalnie. Finansowo, bo te pieniądze mają trafić do budżetu i to ma być główny cel tej kolejnej reformy. Boleję nad tym faktem, bo pamiętam rząd Jerzego Buzka, który reformę emerytalną przeprowadził, ja to podpisywałem w przekonaniu, że tworzymy stabilny system. Językowo, bo to kolejna próba wprowadzenia do obiegu słów, które oznaczają tak na prawdę podatek. Opłata przekształceniowa to tak naprawdę 15-procentowy podatek, który zapłaci właściciel OFE. Tak jak słynna danina solidarnościowa oznacza ni mniej, ni więcej tylko podatek.