Ze źródeł, do których dotarła stacja TVN24 wynika, że w przeciągu ostatnich czterech miesięcy doszło do 11 uszkodzeń pojazdów Służby Ochrony Państwa, z czego tylko cztery zostały ujawnione przez media. Koszty napraw za ten okres to ponad 133 tysiące złotych. Kiedy dziennikarze TVN24 poprosili o komentarz rzecznika SOP, ten odmówił, zasłaniając się tajemnicą.
Samochody, które zostały uszkodzone od grudnia 2018 do marca 2019 roku to m.in.: dwa pojazdy z grupy ochronnej premiera Mateusza Morawieckiego (za naprawę zapłacono 10 tys. zł oraz 15 tys. zł), mercedes Vito, którym jeździ ochrona prezydenta Andrzeja Dudy (koszt naprawy to 8,1 tys. zł), BMW 750, którym porusza się marszałek Sejmu Marek Kuchciński (15 tys. zł za naprawę) oraz BMW 750, którym jeździ minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (naprawa tego samochodu to koszt 8 tys. zł). 26,7 tys. złotych kosztowała naprawa limuzyny, którą jeździ minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Samochód ten został uszkodzony w styczniu tego roku. To historia, o której informowały media. Za tę kolizję kierowca SOP został ukarany mandatem.
Widząc listę 11 uszkodzeń samochodów SOP-u, anonimowy informator TVN24, będący wysokim rangą funkcjonariuszem Służby Ochrony Państwa, zdziwił się, że lista ta jest tak krótka. Poinformował dziennikarzy, że drobnych uszkodzeń się nie zgłasza, a sprawę trzeba odnotować dopiero wtedy, gdy wgnieciona jest karoseria.
Z informacji, które pozyskała stacja TVN24 wynika, że w większości przypadków w samochodach, którymi jeżdżą politycy, części wymienia się na nowe w autoryzowanych serwisach, co przyczynia się do wzrostów kosztów naprawy. Co więcej, samochody Służby Ochrony Państwa mają wykupione jedynie ubezpieczenie OC, co oznacza, że jeżeli sprawcą kolizji jest kierowca SOP, koszt naprawy pojazdu finansowany jest z budżetu państwa.
- MSWiA jest teraz wyczulone na koszy napraw, które są kolosalne. Wcześniej ich zestawianie robiła jedna osoba. Teraz zajmują się tym dwie i mają sporo roboty - dodaje funkcjonariusz, z którym rozmawiali dziennikarze TVN24.
Zapytany o kolizje samochodów rzecznik Służby Ochrony Państwa podpułkownik Bogusław Piórkowski zasłonił się tajemnicą. Gdy dziennikarze TVN24 poprosili informacje na temat tego, czy w czasie ww. kolizji którykolwiek z polityków był w samochodzie, rzecznik SOP odpisał: "Uprzejmie informuję, że formy i metody działania Służby Ochrony Państwa stanowią informacje niejawne".
Prawie tyle samo, co naprawa 11 aut, kosztowała podatnika "drobna stłuczka" z udziałem pojazdów z kolumny rządowej, którą jechała wicepremier Beata Szydło. Do kolizji doszło do 25 października 2018 roku na Śląsku, w miejscowości Imielin. Nikomu nic się nie stało, ale uszkodzone zostały trzy samochody, w tym dwa rządowe. Naprawa dwóch rządowych limuzyn kosztowała nas wszystkich ok. 135 tys. zł.