Sprawę Wojciecha J. i jego oskarżeń wobec szefostwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego opisywało Radio ZET. J., były agent CBA (został zwolniony w maju 2018 roku), twierdzi, że w służbie zatuszowano skandal obyczajowy dotyczący polityka PiS. Pisał w tej sprawie nawet do premiera.
1 kwietnia Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radia ZET, przekazał, że Wojciech J. złożył zawiadomienie ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez szefa CBA Ernesta Bejdę. Pismo trafiło do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
W środę natomiast pojawiła się informacja, że Centralne Biuro Antykorupcyjne także złożyło zawiadomienie do prokuratury. Jak podało Radio ZET dotyczy ono popełnienia przestępstw przez byłego agenta CBA Wojciecha J. Nie wiadomo jednak, co zostało zawarte w zawiadomieniu, ani jakie przestępstwa zarzucają J. autorzy doniesienia.
Wcześniej, gdy informowano po raz pierwszy o Wojciechu J., CBA zaprzeczało rewelacjom byłego agenta.
Nie potwierdzono opisywanych przez byłego funkcjonariusza wydarzeń. Co więcej, sam autor pisma nie dostarczył żadnych dowodów w opisywanej przez siebie sprawie. Z dotychczas wykonanych czynności wynika jednoznacznie, że pismo byłego funkcjonariusza CBA jest nieprawdziwe
- brzmiało stanowisko CBA.