Kamila Gasiuk-Pihowicz z klubu PO-KO była gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl. Komentowała w niej sprawę budowy wieżowca przez spółkę Srebrna i rozmowę "Gazety Wyborczej" z Geraldem Birgfellnerem. To austriacki przedsiębiorca, miał zajmować się budową wieżowca, a jakiś czas temu złożył do prokuratury zawiadomienie ws. Jarosława Kaczyńskiego.
W rozmowie z "Wyborczą" Birgfellner mówił o tym, jak Kaczyński w 2 godziny skontaktował go z szefem "ulubionego banku" czyli upaństwowionego banku Pekao SA. Spotkania z prezesem odbywały się także w siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej. Jak wyglądały?
"Dzwoniła pani Basia. Nie pytała, czy mógłbym, tylko że mam przyjść o tej i o tej godzinie. Przychodziłem na Nowogrodzką. Siadałem na jednym z dwóch krzeseł pod ścianą, naprzeciw biurka pani Basi. Czekałem, aż Kaczyński wyjdzie z gabinetu" - opisywał Birgfellner w rozmowie z "Wyborczą". I dodawał, że czekał czasem 15, czasem 25 minut. Kaczyński miał zabiegać, by nikt nie znał Austriaka. "Nawet premier. Czasami musiałem czekać w kuchni, by ludzie w poczekalni mnie nie widzieli" - opisywał Gerald Birgfellner.
- Gdyby nie waga tej sprawy, to mielibyśmy rzeczywiście do czynienia z jakąś groteskową opowieścią o Jarosławie Kaczyńskim, który pociąga za wszystkie sznurki - komentowała w porannej rozmowie Gazeta.pl posłanka.
- Wyłania się obraz, że państwo polskie zostało zmienione w taki prywatny folwark, w którym Jarosław Kaczyński każdą instytucję, samorząd, prokuraturę, bank obsadzony swoimi nominatami traktuje jak swoich ludzi na posyłki. I jak prześledzimy fakty, to rzeczywiście tak to wygląda - oceniła. Zwróciła uwagę, że wciąż nie wszczęto śledztwa w tej sprawie i nie przesłuchano prezesa PiS.
Zobacz całą rozmowę:
Dziś Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. W Polsce osoby ze spektrum zaburzeń autyzmu wspiera Fundacja JiM. Dzisiaj wspólnie z AXN zachęcamy do wspierania zbiórki fundacji na rzecz pomocy osobom ze spektrum autyzmu oraz budowanie świadomości i tolerancji wśród Polaków. Ty też możesz pomóc, szczegóły znajdziesz tutaj.