Portal Polsatnews.pl został poinformowany o opublikowanym w internecie ogłoszeniu o pracę w komisji wyborczej w wyborach do europarlamentu. Ogłoszeniodawcą było biuro europosła Roberta Jarosława Iwaszkiewicza we Wrocławiu.
O ogłoszeniu napisał na Twitterze Łukasz Lisak, a on sam dowiedział się o nim, ponieważ odpowiedziała na nie jego siostra. Po aplikacji otrzymała wiadomość, że pracodawca reprezentuje Komitet Wyborczy Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. Poinformowano ją również, że oferowana praca to pozycja w komisji wyborczej. Aby była jednak dostępna, konieczne jest spełnienie jednego warunku - Konfederacja musi zebrać 10 tysięcy podpisów, aby zarejestrować swoją listę do wyborów. "Dlatego osoby chcące zasiąść w komisji prosimy o pomoc w zbiórce podpisów" - napisano. Aby powalczyć o pracę konieczne było zebranie 20 podpisów.
To jednak nie wszystko, kandydaci podczas zbierania podpisów mogli także powalczyć o wycieczkę do Parlamentu Europejskiego organizowaną przez Biuro Europosła Roberta Jarosława Iwaszkiewicza. Zwycięzca miałby zapewniony darmowe przelot, wyżywienie i nocleg. Jeśli kandydat chciał polecieć do Brukseli, musiał zebrać 50 podpisów popierających Konfederację Korwin Braun Liroy Narodowcy.
Zdaje się, że osoba, która umieściła ogłoszenie zapomniała o tym, że oferowanie korzyści finansowych albo osobistych w zamian za zbieranie podpisów jest niedozwolone, co wyszczególnione jest w art. 106 paragrafie 3. Kodeksu wyborczego
Dyrektor Biura poselskiego Roberta Jarosława Iwaszkiewicza tłumaczy w rozmowie z Polsatnews.pl, że "sformowanie było niefortunne" i zapewnił, że zapis o możliwości wygrania wycieczki do PE natychmiast zostanie wycofany. Sam europoseł Iwaszkiewicz dodał z kolei, że nie miał pojęcia, że jego biuro oferuje taką wycieczkę.