Rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego Magdalena Kaszulanis była w czwartek gościem "Wstajesz i wiesz" TVN24. Rozmowa dotyczyła żądania podwyżek przez nauczycieli. Na 8 kwietnia nauczyciele w całej Polsce zaplanowali strajk.
Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP mówiła o tym, że nikt z rządu nie zareagował na działania nauczycielskiego związku. Ani żaden poseł, ani minister edukacji Anna Zalewska nie zaprosili przedstawicieli nauczyciel na rozmowę.
Rzeczniczka odniosła się również do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który we wtorek nazwał żądania nauczycieli populistycznymi. - Obawiam się, że pensji nauczycieli nie da się w krótkim terminie podnieść od razu o 1000 zł. Ten postulat ma charakter bardzo mocno polityczny i populistyczny - powiedział prezydent Duda.
To nie jest populizm, to są realne pieniądze pozwalające młodym ludziom na utrzymanie się tuż po studiach i na pracę w szkole, bo dzisiaj na pracę w szkole ich po prostu nie stać
- odpowiedziała prezydentowi Magdalena Kaszulanis.
Dodała, że uważa, że Andrzej Duda dobrze sprawdziłby się w roli mediatora między stroną związkową a rządem. Przypomniała, że parze prezydenckiej problemy nauczycieli powinny być dobrze znane.
Agata Kornhauser-Duda pewnie doskonale wie, ile zarabiają nauczyciele, do niedawna sama otrzymywała nauczycielką pensję
- powiedziała rzecznika ZNP.
Powiedziała także, że ogólnopolski strajk nauczycieli może objąć także szkołę, w której do niedawna pracowała Pierwsza Dama.