Piotr Zgorzelski z PSL - który sam pracował jako nauczyciel - wyraził solidarność z planującymi strajk pracownikami oświaty. - Nauczyciele zarabiają nędznie i jest to efekt wieloletnich zaniedbań - powiedział w Porannej rozmowie Gazeta.pl. Dodał jednak, że w latach 2008 - 2012 "pensje nauczycielskie wzrosły o 50 proc". - A pamiętajmy, że wtedy był światowy kryzys - dodał. Jednak w kolejnych latach rządów PO-PSL płace już nie rosły, co teraz wypomina PiS.
Krytykował też to, w jaki sposób rząd rozmawia z nauczycielami.- Premier Donald Tusk miał czas, żeby cztery razy spotkać się z przedstawicielami ZNP w swojej kadencji. Teraz nauczyciele nie są w stanie doprosić się o spotkanie z premierem, a minister edukacji wysyła na Radę Dialogu Społecznego swojego zastępcę - mówił.
- Jest jedna rzecz, która się pani minister Zalewskiej udała, gratuluję. Udało się jej zjednoczyć Solidarność nauczycielską, ZNP, rodziców i samorządowców - dodał.
Zgorzelski nawiązał też to powracających pytań o to, jak PSL godzi swoją obecność w Koalicji Europejskiej z tym, że będące tam partie mają mocno odmienne poglądy np. na prawa osób LGBT.
Zobacz całą rozmowę z Piotrem Zgorzelskim: