Władysław Teofil Bartoszewski poinformował, że rozmawia z szefem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Jak na razie jestem kandydatem na kandydata, lista warszawska nie jest zamknięta - powiedział. Gość Gazeta.pl powiedział też kilka słów o swoich kompetencjach. - Przez wiele lat pracowałem na uczelniach i w biznesie. Pracowałem dla bardzo dużych międzynarodowych firm i znam się na paru rzeczach, które są dla polski wyjątkowo istotne, na przykład na energetyce - zapewnił.
Bartoszewski komentował też sprawę brexitu. - To, co się w tej chwili dzieje, jest kompletnie bez precedensu, a ponieważ tam wszystkie prawa oparte są na precedensie, to jest pewien kłopot, nie wiadomo, co z tym zrobić - ocenił. Jak przyznał, że brytyjski parlament "nie wie, czego chce". - Ten problem ciągnie się od lat 90'. Od początku lat 90' istniała grupa parlamentarzystów, zwłaszcza w Partii Konserwatywnej, która była przeciwna polityce Unii Europejskiej w stosunku do Wielkiej Brytanii i chciała z tej unii wyjść - powiedział i dodał: - System parlamentarny Wielkiej Brytanii w ogóle nie przewiduje takiej koncepcji jak referendum. Były tam tylko dwa referenda - jedno, żeby wejść, drugie, żeby wyjść. Oni uważają za bardzo niebezpieczny eksperyment, żeby powtarzać takie referenda.
Bartoszewski przyznał, że według niego Jarosław Kaczyński jest wybitnym politykiem, "który realizuje swój plan strategiczny niezależnie od niesprzyjających warunków". - Prezes Kaczyński jest wybitnym politykiem na terenie kraju, ale jeśli chodzi o sprawy zagraniczne, to nie widzę, żeby miał jakiekolwiek pojęcie. W związku z tym partia koncentruje się na sprawach, które są łatwo zrozumiałe i dość populistyczne, a sprawy europejskie, które są dość skomplikowane, są poza ich zasięgiem - powiedział.