"Politico" pisze o trudnościach Roberta Biedronia. "Chłodna wiosna polskiego Macrona"

Publicystka "Politico" Annabelle Chapman przekonuje, że "Wiosna" Roberta Biedronia słabo radzi sobie w roli alternatywy dla duopolu PiS i PO, które dominują na polskiej scenie politycznej od 2005 r. Według dziennikarki "polski Macron" będzie musiał zmierzyć się z szeregiem trudności, a rola jaką odegra w życiu politycznym jest wciąż niepewna.
Zobacz wideo

Autorka artykułu pt. "Chłodna wiosna polskiego Macrona" zauważa, że Biedroń próbuje przedstawić się jako świeża twarz w polskiej polityce. Aby odciąć się od politycznych oponentów, usiłuje zachować równy dystans wobec obu głównych partii politycznych. Jednocześnie chce zdobyć głosy lewicowych wyborców, którzy nie mają reprezentacji gwarantującej parlamentarną reprezentację. Kluczem strategii Biedronia jest zdaniem publicystki połączenie krytycyzmu wobec autorytarnych tendencji PiS oraz oderwania PO od życia zwykłych Polaków.

Chapman zwraca uwagę, że spektakularne wyniki w badaniach opinii publicznej, które uzyskała "Wiosna" tuż po oficjalnym powstaniu partii bardzo szybko ustabilizowały się na poziomie poniżej 10 proc. poparcia.

Walka o polityczną przestrzeń

Publicystka "Politico" zauważa, że "Wiosna" może mieć problem ze znalezieniem odpowiedniej bazy wyborczej, ponieważ jednocześnie zabiega o głosy liberalnych wyborców z dużych miast, jak również o poparcie bardziej konserwatywnych mieszkańców biedniejszych i mniejszych ośrodków.

Autorka przekonuje również, że ugrupowanie Biedronia może mieć problem w walce o "polityczną przestrzeń" pomiędzy PO i PiS z powodów programowych. "Wiosna" proponuje rozbudowę polityki opiekuńczej państwa, ale dziś to partia rządząca jest najbardziej przekonująca, jeśli chodzi o rozwój programów społecznych.

Z kolei liberalne propozycje obyczajowe, takie jak poparcie dla małżeństw jednopłciowych, ograniczenie udziału Kościoła w życiu publicznym czy wprowadzenia prawa do aborcji, są popierane przez liberalnych polityków PO. Zdaniem publicystki dobrze ilustruje to podpisanie przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracji LGBT+.

Wszystko to sprawia, że w warunkach brutalnej politycznej walki, w której liczy się każdy głos, Biedroń prędzej czy później będzie musiał zmierzyć się z dylematem: wejść w koalicję z centrystyczną opozycją czy pozostać bardziej samodzielnym jednocześnie ryzykując zwycięstwo PiSu.

Zobacz wideo
Więcej o: