Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 przyznał, że wejście PSL do Koalicji Europejskiej może przynieść ludowcom więcej korzyści niż strat. Poseł stwierdził, że do rozmów o koalicji skłoniły go rozmowy z wyborcami.
PSL zdecydowało się o dołączeniu do Koalicji Obywatelskiej pod koniec lutego. Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego przyznał w rozmowie z Konradem Piaseckim, że na decyzję klubu mieli wpływ wyborcy: "Ja wielokrotnie osobiście słyszałem, jadąc w pociągu, w tramwaju, idąc ulicą: jest pan super, zagłosowalibyśmy na pana, ale się obawiamy, że wy nie przekroczycie progu". Sondaże przedwyborcze, w których PSL oscylowało w granicach pięciu procent, mogły zniechęcić potencjalnych wyborców do głosowania na ludowców. Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że wyborcy cenią klub za program i styl prowadzenia polityki, ale bez koalicji, skuteczność ich głosów nie byłaby duża.
Ponadto lider PSL wskazał, co według niego powinno znaleźć się w programie Koalicji Europejskiej - po pierwsze, walka o jak najwyższy budżet dla Polski: "My wynegocjowaliśmy, jak rządziliśmy i mieliśmy silną reprezentację w Europejskiej Partii Ludowej, z Platformą, największy budżet, 400 miliardów złotych dla Polski z budżetu europejskiego". Ponadto poseł chce wprowadzenia jednolitych dopłat na odnawialne źródła energii w całej Unii oraz ujednolicenia dopłat rolniczych.
W rozmowie poruszona została także deklaracja LGBT+, którą niedawno podpisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Kosiniak-Kamysz przyznał, że "Ja bym nie podpisał tej karty. Szczególnie w tym okresie przedwyborczym". W okresie przedwyborczym powinno się rezygnować z wywoływania silnych emocji światopoglądowych.
Uważa, że konflikty w Polsce są na tyle silne, że nie ma sensu dokładać kolejnego spornego punktu. Kwestie poruszone w karcie należą do indywidualnych poglądów i nie powinny być brane pod uwagę w tworzeniu programu Koalicji. Poseł przyznał jednak, że sam jest zwolennikiem edukacji seksualnej - powinna ona jednak być wprowadzana na podstawie opinii ekspertów, a nie polityków.
Na koniec prezes PSL przyznał, że klub intencjonalnie popiera pomysły zawarte w "piątce Kaczyńskiego", ale szans na współpracę polityczną z PiS na razie nie ma.
***
Deklaracja LGBT+ to dokument podpisany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród jej najważniejszych zapisów są: stworzenie placówki interwencyjnej, która będzie schronieniem dla osób nieheteroseksualnych wyrzuconych z domu lub obawiających się o swoje życie w miejscu zamieszkania, stworzenie całodobowej infolinii skierowanej do osób LGBT+ doświadczających przestępstw z nienawiści, gdzie udzielana będzie pomoc psychologiczna i prawna czy przeciwdziałanie mowie nienawiści i przemocy słownej i fizycznej, aby skutecznie chronić osoby LGBT+.
Najwięcej manipulacji pojawiło się wokół punktu o zapewnieniu w warszawskich szkołach rzetelnej edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej, zgodnej ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. Politycy i działacze prawicowi twierdzą, że dzieci w przedszkolu będą "uczone masturbacji". Nie jest to prawda - taki zapis nie pojawia się w standardach WHO. Zajęcia dotyczą dzieci najwcześniej w 4 klasie szkoły podstawowej, są dobrowolne i za zgodą rodziców. - Moim celem po prostu jest ochrona wszystkich, którzy mają inne od większości poglądy, wygląd czy orientację. Moim celem jest to, aby żaden dzieciak nie popełnił samobójstwa w wyniku zaszczucia w szkole. Moim celem jest to, żeby nikt nie był szykanowany albo atakowany w warszawskim autobusie dlatego, że trzyma się z kimś za rękę, albo mówi w innym języku - tłumaczył Rafał Trzaskowski.