Jak wcześniej opisywaliśmy na Gazeta.pl, z zebranych materiałów dowodowych wynika, że poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr O. nigdy nie odbył odpowiednich kursów, które dawałaby mu prawo do kierowania pojazdami z kategorii A, C,B+E, C+E, nie zdał też egzaminów.
Poseł z Biłgoraja miał uzyskać te uprawnienia dzięki łapówce w wysokości 1,5 tys. zł, przekazanej Krzysztofowi L., szefowi gangu handlującego prawami jazdy w latach 2011-2015 właśnie w Biłgoraju.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr O. w styczniu tego roku zrzekł się immunitetu (wcześniej komisja wyraziła zgodę na uchylenie go). W poniedziałek, 11 marca, prokuratura postawiła mu zarzuty - informuje Onet.
Jak przekazał portalowi Piotr Marko, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie, poseł Piotr O. został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Śledczy na razie nie informują o treści i liczbie zarzutów, natomiast zapowiadają, że w kwietniu tego roku - gdy zakończy się postępowanie - przekażą więcej na ten temat. Nie wiadomo też, czy poseł przyznał się do winy.
Onet informował już wcześniej, że prokuratura zamierza postawić Piotrowi O. cztery zarzuty, które miałyby dotyczyć: "uzyskania przez posła, z naruszeniem przepisów prawa, uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi kategorii A, C,B+E, C+E oraz świadectwa kwalifikacji zawodowej kierowcy".
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek poinformowała na Twitterze, że decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Piotr O. został zawieszony w prawach członka partii do czasu wyjaśnienia sprawy.