Za niecały miesiąc ma odbyć się strajk nauczycieli. Zaplanowany jest na kilka dni przed początkiem egzaminów gimnazjalnych. Część polityków PiS krytykuje pomysł jako "polityczny", szczególnie w kontekście tegorocznej kampanii wyborczej. W podobnym tonie wypowiedział się w "Super Expressie" Marek Suski, poseł i szef Gabinetu Politycznego premiera.
- To protest inspirowany politycznie - stwierdził i dodał, że egzaminy w szkołach odbędą się i tak, niezależnie od strajku. - Każdy chciałby więcej zarabiać. (...) Chociaż posłowie sami sobie obniżyli pensję, ale bez przyjemności - dodał. Powiedział też, że między zarobkami nauczycieli a posłów nie ma dużej różnicy:
Posłowie mają 8 tys zł brutto pensji podstawowej, więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys zł brutto to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem.
Suski nie jest pierwszym politykiem PiS, którymi mówi o zarobkach wysokości 5 tys. zł wśród nauczycieli. Wspominał o tym m.in. premier Mateusz Morawiecki. Jednak sami nauczyciele mówią, że nie znają taki, którzy rzeczywiście mieliby pensję na takim poziomie. Podobnie komentował w "SE" szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - To skandaliczne. (...) Który to nauczyciel tyle zarabia według Marka Suskiego? - mówił.
Wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli waha się od 2,5 do 3,5 tys. zł. Jak opisywał Next.gazeta.pl, polscy nauczyciele są jednymi z najgorzej zarabiających w Europie.
Wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli. Źródło: MEN Marta Kondrusik
Zaś zarobki posłów są w rzeczywistości wyższe. W zeszłym roku Sejm ustawą obniżył pensję podatkową z 10 do 8 tys. zł brutto. Jedna poza tym przysługuje im dieta (w dużej części nieopodatkowana) wysokości ok 2,5 tys. zł , a także inne udogodnienia: dodatki do uposażenia zależny od funkcji, bezpłatne przejazdy środkami publicznego transportu zbiorowego, kilometrówka na paliwo, 12 tys. zł na prowadzenie biura poselskiego itd.
Jak wynika z oświadczenia majątkowego Suskiego z 2018 roku, w III roku kadencji zarobił on w sumie 191 tys. zł, z czego 27 tys. to nieopodatkowana dieta.
Witold Waszczykowski, sejmowy kolega Suskiego, został ostatnio zapytany w RMF FM o zarobki swojej żony - nauczycielki. - Nie powiem, bo się wstydzę - powiedział były minister.