Janusz Lewandowski, eurodeputowany z ramienia Platformy Obywatelskiej, odwiedził w piątek Poranek 8.30 Gazeta.pl. Rozmawiał z Łukaszem Kijkiem o działaniu prokuratury w Polsce, sprawie spółki Srebrna oraz o zmiennym podejściu niektórych polityków do Unii Europejskiej.
Janusz Lewandowski przypomniał, że o Polsce dawniej mówiło się, że to kraj "z duszą na zachodzie, ale ciałem na wschodzie", teraz ta zależność się zmieniła. - Nie mamy zachodniego rządu, znowu cofamy Polskę na wschód. Teraz mamy duszę na zachodzie (bo nadal jesteśmy w strukturach), ale ciało jest już na wschodzie. Postępująca nacjonalizacja, centralizacja, szukanie nowych bohaterów historii - to pedagogika ze wschodu - mówił europoseł PO.
Polska Kaczyńskiego nie byłaby członkiem Unii Europejskiej. Polska Macierewicza nie zostałaby przyjęta do NATO
- ocenił Lewandowski.
Dodał, że przez decyzje rządu doszło do "samowykluczenia z procesów decyzyjnych UE". - Trzon unijny obywa się bez nas. Decyzje są podejmowane z naszą obecnością, ale bez brania Polski pod uwagę - mówił.
Skomentował także nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego. Przypomniał, że dawniej wielu polskich polityków z wrogością mówiło o Unii Europejskiej.
O unijnych funduszach mówiło się "srebrniki", a o samych strukturach "nowe zabory". Później okazało się jednak, że chętnie wyciąga się rękę po te unijne pieniądze.
Skutecznie nastraszono też Polaków euro, jednocześnie swoje oszczędności trzymając w tej walucie
- mówił eurodeputowany.
Europoseł Janusz Lewandowski skomentował również polityczną karierę Adama Andruszkiewicza, poseł i były szef Młodzieży Wszechpolskiej na przełomie roku został wiceministrem cyfryzacji. Kilka tygodni później pojawiła się informacja, że prawicowy polityk mógł brać udział w fałszowaniu podpisów. - Jest domniemanie, że fałszował podpisy, które moim zdaniem jest nieźle udokumentowane. Premier Mateusz Morawiecki jest odpowiedzialny za wprowadzenie tego człowieka do rządu - mówił Lewandowski.
Trzeba też pamiętać, że [...] patriotyzm wcale nie musi karmić się nienawiścią, jednak Andruszkiewicz zapisał swoją kartę narodowca nienawiścią i ksenofobią. Z tego rodziły się wielkie nieszczęścia XX wieku
- powiedział o nowym wiceministrze rządu PiS Lewandowski.
Janusz Lewandowski mówił także o pracy prokuratury za rządów PiS. Zdaniem eurodeputowanego nie działa ona prawidłowo. Miał na myśli zarówno sprawę spółki Srebrna, jak i sprawę, która dotyczy także jego - członkowie nacjonalistycznego stowarzyszenia powiesili na szubienicach wizerunki polskich europosłów.
Zdaniem europosła Lewandowskiego prokuratura nie działa teraz jak należy, ponieważ nie jest niezależna i została upolityczniona. - W Polsce nie ma prokuratury kierującej się obiektywnymi racjami - ocenił.