Gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl był Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.
Jednym z poruszonych w rozmowie wątków było usunięcie przez Straż Marszałkowską tablicy dotyczącej tzw. "układu Kaczyńskiego". Cezary Tomczyk, powołując się na źródła w Kancelarii Sejmu, wyjaśnił, jak doszło do jej usunięcia.
- Pani prezydent Litwy Dalia Grybauskaite przechodziła obok tej tablicy razem z marszałkiem Kuchcińskim, zainteresowała się nią i on musiał jej wytłumaczyć, co jest na tej tablicy. W związku z tym zapadła decyzja, żeby tę tablicę usunąć przed kolejną wizytą delegacji, tym razem z Gruzji - opowiadał polityk. - Na wszelki wypadek jednak delegację z Gruzji zdecydowano się przeprowadzić inną drogą: nie przeszła korytarzem obok tablicy, tylko musiała wyjść na dwór, przejść parkingiem i wróciła Senatem. Jest taki strach przed pokazywaniem "układu Kaczyńskiego" - stwierdził poseł PO.
Przypomniał, że posłowie PO ponownie wnieśli podobną tablicę na teren Sejmu. - Uważamy, że tablica jest tablicą informacyjną i każdy ma prawo ją zobaczyć - stwierdził i nazwał ją "wyrazem obywatelskiego nieposłuszeństwa".
Według Cezarego Tomczyka zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego zdecydują o tym, czy Polska pozostanie w Unii Europejskiej. - W tych wyborach będzie chodziło o to, czy polska zostanie w Unii, czy z niej wyjdzie, czy zostanie z niej wyrzucona - stwierdził. - David Cameron tez mówił, że Wielka Brytania nie chce wyjść z UE, a dzisiaj mamy brexit - dodał.
Zaznaczył, że według niego bez UE nie będziemy w stanie zrealizować żadnych perspektyw, jeśli chodzi o polskie rodziny i polską infrastrukturę. - Problem polega dziś na tym, ze słowa nie maja nic wspólnego z czynami. Dzisiaj inwestycje, które były rozpędzone przez lata, się zatrzymały. - podkreślił.
- Wybory w maju to wybory o to, czy być czy nie być w UE - podkreślił ponownie. - Oni [PiS] chcą współpracować albo z brexitowcami, albo z politykami, którzy chcą wysadzać UE od środka. I skończy się to tragicznie - podkreślił ponownie.
Cezary Tomczyk odniósł się też do "piątki Kaczyńskiego" i słów premiera Mateusza Morawieckiego na temat tych propozycji. - Słowa Morawieckiego kojarzą mi się z "Trybuną ludu" i nowomową. Są wpisane w kontekst pisowskiej nowomowy. Samowładza zaczyna wierzyć w propagandę, którą sama uprawia. To język sztuczny. wytworzony na potrzeby chwili - stwierdził
Zaznaczył, że większość socjalnych propozycji PiS znajdowało się i znajduje nadal w programie PO.