Synowie Kujdy i Tomaszewskiego z posadami w państwowym banku

Jacek Gądek
Syn Kazimierza Kujdy, do niedawna zaufanego człowieka Jarosława Kaczyńskiego. I syn Konrada Tomaszewskiego, który jest daleką rodziną prezesa PiS. Obaj pracują w BOŚ Banku. Ich ojcowie byli ważnymi figurami w instytucjach-udziałowcach banku. Konto w BOŚ Banku natomiast - jak wynika z naszych informacji - założył sam Kaczyński.

Bank Ochrony Środowiska jest de facto państwowym bankiem. Jest też notowany na warszawskiej giełdzie. 58,05 proc. udziałów w nim posiada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. 8,61 proc. to własność Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw FINAZ. A kolejne 5,54 proc. należy do Dyrekcji Lasów Państwowych. Reszta jest w wolnym obrocie.

Królestwo Kazimierza Kujdy

Gdy PiS przejmowało władzę (zarówno w 2005 r., jak i w 2015 r.) NFOŚiGW stawał się królestwem Kazimierza Kujdy. To - jak wynika z naszych rozmów - człowiek chorobliwie pracowity, ale też bezwzględny w budowaniu swoich wpływów. Prezesem BOŚ Banku został jego zaufany człowiek - Bogusław Białowąs, przez co Kujda miał dużą wiedzę i wpływ na to, co dzieje się w banku.

Wedle naszych informacji zatrudnienie w banku znalazł też Wojciech Kujda - syn Kazimierza Kujdy. W połowie 2016 r. podjął pracę jako specjalista ds. analiz w departamencie kontrolingu i informacji zarządczej, a teraz pracuje jako specjalista ds. ryzyka w departamencie ryzyka finansowego i operacyjnego. Wojciech Kujda w rozmowie z nami potwierdził miejsce swojego zatrudnienia, ale odmówił komentarza.

Klan Tomaszewskich

Oprócz NFOŚiGW dużym udziałowcem banku są też Lasy Państwowe, którymi rządził za rządów AWS (w latach 1998-2001), a także po 2015 r. dr Konrad Tomaszewski (odszedł ze stanowiska na początku 2018 r., gdy po rekonstrukcji ruszyła druga fala zmian personalnych w obozie władzy). W latach 2005-2007 Tomaszewski pełnił też funkcję głównego analityka Lasów Państwowych. Był jednym z najbardziej zaufanych ludzi byłego już ministra środowiska prof. Jana Szyszko.

Konrad Tomaszewski w mediach nazywany jest "kuzynem Jarosława Kaczyńskiego". W rzeczywistości należy do klanu Tomaszewskich - rodziny ze strony matki  Kaczyńskiego. Jest kuzynem Jana Marii Tomaszewskiego (doradcy zarządu TVP), ciotecznego brata prezesa PiS. Z kolei Grzegorz Tomaszewski (kolejny z klanu) jest prezesem spółki Forum, która wydaje "Gazetę Polską Codziennie".

W BOŚ-u mówią o "królu Julianie"

Jaromir Tomaszewski - syn byłego szefa Lasów Państwowych - również pracuje w BOŚ Banku, na stanowisku dyrektorskim. Zajmuje się sprawami administracyjnymi. Wedle naszych informacji w banku nazywany jest "królem Julianem" (jak postać lemura z filmu "Madagaskar" i serialu animowanego; tego, który niepodzielnie rządzi wyspą i organizuje imprezy).

Jaromir Tomaszewski pisze w swoim CV, że w BOŚ Banku pracuje od 2006 r. - zaczynał, czytamy na jego profilu na LinkedIn, na stanowisku dyrektora departamentu sieci i organizacji. Obecnie zajmuje stanowisko dyrektora zarządzającego pionem rynku detalicznego - awansował w lutym 2016 r.

Od 2015 roku akcje banku notowanego na GPW zanurkowały o ponad 40 proc. W maju 2018 r. Komisja Nadzoru Finansowego zaakceptowała program naprawczy BOŚ Banku, który ma potrwać do 2021 r. Bank nie ujawnił głównych założeń planu ani zakresu wprowadzonych zmian. W styczniowym wywiadzie prezes Bogusław Białowąs zapowiadał jednak ambitne plany zwiększania sumy bilansowej w 2019 r. Jednocześnie wypłata dywidendy zapowiadana jest dopiero z zysku za 2022 r.

Od dnia dymisji Kazimierza Kujdy z funkcji prezesa NFOŚiGW (czyli głównego udziałowcy BOŚ Banku), wartość akcji banku wzrosły o ok. 30 proc.

Morawiecki zna kondycję banku

Z naszych informacji wynika, że premier Mateusz Morawiecki ma wiedzę co tego, w jakiej kondycji jest bank. Wedle naszych źródeł szef rządu mówił, że ma świadomość, iż sytuacja jest tam trudna i trzeba będzie coś z tym zrobić. Rząd ma jednak inne priorytety.

Niemniej, w ekipie rządzącej pojawiły się pomysły, jak rozparcelować bank miedzy większe - również państwowe - banki i w ten sposób uporać się z BOŚ-em, który jest w trakcie realizacji programu naprawczego i co jakiś czas jest też dokapitalizowywany.

W BOŚ Bank widać ręczne sterowanie Kujdy. Przykład: ostatnie walne zgromadzenie akcjonariuszy - 4 października 2018 r. Nadzwyczajne. Zostało zwołane przez zarząd banku na wniosek NFOŚ-u (z 31 sierpnia 2018 r.). Cel? NFOŚ chciał dokonać zmian w radzie nadzorczej. Do rady mieli trafić ludzie Kujdy. Walne się odbyło, ale zmian w radzie nie dokonano, więc okazało się ono bezcelowe.

Z nagrań udostępnionych na stronie banku wynika, że na wstępie reprezentant NFOŚ zgłosił wniosek o... zdjęcie z porządku obrad punktów, które były powodem zwołania zgromadzenia. Uzasadnienie? "Powody techniczne". Nazwiska kandydatów na nowych członków rady - mówi nam osoba z NFOŚiGW - były gotowe, ale jeszcze przed walnym wymianę rady storpedowała Janina Goss (członkini rady nadzorczej; kolejna szara eminencja w otoczeniu prezesa PiS; znana m.in. z tego, że udzieliła Kaczyńskiemu pożyczki). Goss nie chciała, aby Kazimierz Kujda razem z prezesem banku przeorali radę i to bez jej zgody, a przez długi czas nawet bez jej wiedzy.

Walne zgromadzenie okazało się farsą, bo sprowadziło się do podjęcia uchwały o zwrocie przez bank kosztów zwołania i odbycia nadzwyczajnego zgromadzenia. Efekt: Kujda się ośmieszył, zablokowała go Goss.

Zobacz wideo
Więcej o: