Gościem Łukasz Kijka w porannej rozmowie Gazeta.pl był Leszek Balcerowicz. Oprócz sprawy płac w KNF, zbliżających się wyborów do europarlamentu oraz ogłoszonych w zeszły weekend nowych propozycji socjalnych PiS, rozmówcy poruszyli temat sytuacji Jarosława Kaczyńskiego w związku ze sprawą Srebrnej.
Łukasz Kijek zapytał też swojego gościa o decyzje sądów odnośnie wypuszczeniu z aresztów szefa KNF Wojciecha Kwaśniaka oraz byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego.
- Czy sąd zmiażdżył prokuraturę? - zapytał prowadzący program.
- Trzeba inaczej patrzeć na to. Sąd nie dopuścił do tego, żeby był dalszy ciąg represji wystosowanych przez prokuratorów Ziobry. Trzeba pamiętać, że to, co się dzieje w Polsce ze strony prokuratury nie ma odpowiednika w krajach demokratycznych, a to się dzieje dlatego, że wyposażono w ogromną władzę Prokuratora Generalnego, którym jest Ziobro, a ta władza została wykorzystana przez niego dla kompletnych czystek od góry i jednocześnie dla awansowania tych prokuratorów, którzy z jakichś powodów wykonują jego sugestie czy polecenia, a owe polecenia polegają na tym, żeby oskarżać w takich przypadkach, które są szokujące jeżeli chodzi o oskarżenie, a nie oskarżać jeśli chodzi o ludzi PiSu - odpowiedział były minier finansów.
W dalszej części rozmowy Balcerowicz odniósł się do korupcyjnych zarzutów, które izraelska prokuratura chce postawić Benjaminowi Netanjahu.
- Wczoraj się dowiedzieliśmy, że premier Izraela Netanjahu, najsilniejszy polityk, ma zarzuty wysunięte przez Prokuratora Generalnego, który - nawiasem mówiąc - był przez niego mianowany - powiedział były wicepremier.
- Te zarzuty w porównaniu z zarzutami, które można by wysunąć wobec wielu ludzi PiSu są małe, ale to pokazuje, czym jest prokuratura w Izraelu w porównaniu z prokuratura Ziobry w Polsce - kontynuował.
W tym momencie Balcerowicz wyjął egzemplarz "Faktu" ze zdjęciem Jarosława Kaczyńskiego w drodze do Zbigniewa Ziobry.
- Oto pan Kaczyński wędruje do pana Ziobry, więc powstaje zasadne pytanie w jakiej roli występuje pan Ziobro? - zapytał.
- Czy jesteśmy bliżej prawdy dotyczącej Srebrnej? - odpowiedział Łukasz Kijek.
Balcerowicz stwierdził, że "wiemy, że doszło do elementarnej nieuczciwości". Jego zdaniem okazało się również jaka jest rzeczywista rola Jarosława Kaczyńskiego: "wbrew normom demokratycznym podejmuje on decyzje za ludzi, którzy się na to zgadzają, jak Morawiecki i inne osoby". Ponadto, jak przekonywał Balcerowicz, "został wreszcie podważony ten mit tego biednego ascetycznego człowieka".
- Czy uważa pan, że ta sprawa doprowadzi do tego, że prokuratura będzie chciała przesłuchać Jarosława Kaczyńskiego czy nigdy do tego nie dojdzie? - dociekał prowadzący rozmowę.
- To będzie test. Podstawy, żeby go przesłuchać są oczywiste - odpowiedział Balcerowicz.
Jego zdaniem, jeżeli do przesłuchania nie dojdzie będzie to jaskrawym dowodem na to, że mamy do czynienia z "prokuraturą partyjną z domieszką prywaty".