Szef SOP złożył rezygnację. RMF: Kierowca premiera nie potrafił wyłączyć syren w limuzynie

"Gen. bryg. SOP Tomasz Miłkowski, komendant Służby Ochrony Państwa, złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska" - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według RMF FM powodem dymisji była kompromitacja kierowcy, który przyjechał po premiera Morawieckiego.
Zobacz wideo

Gen. bryg. SOP Tomasz Miłkowski nie jest już szefem Służby Ochrony Państwa. Złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zrobił to "po wcześniejszych ustaleniach z ministrem Joachimem Brudzińskim".

"Nowego szefa Służby Ochrony Państwa - na wniosek ministra - powoła Prezes Rady Ministrów" - przypomina MSWiA.

Tomasz Miłkowski w latach 2016-2017 był Komendantem Wojewódzkim Policji w Krakowie, następnie szefem Biura Ochrony Rządu. W 2018 r. objął stanowisko komendanta Służby Ochrony Państwa.

Incydent z udziałem kierowcy premiera przyczyną dymisji?

Jak twierdzi reporter RMF FM Krzysztof Zasada, przyczyną rezygnacji Tomasza Miłkowskiego mógł być incydent sprzed kilku dni z udziałem kierowcy premiera Mateusza Morawieckiego. Funkcjonariusz SOP miał przyjechać po szefa rządu na jedno z warszawskich osiedli. Będąc na miejscu, przez przypadek miał włączyć sygnały dźwiękowe, nie mógł ich potem wyłączyć.

"Kierowca z włączonymi syrenami wyjechał z osiedla i przyjechał do siedziby jednej ze służb specjalnych, tam prosił o pomoc. Gdy wysiadł z limuzyny, ta zatrzasnęła się, trzeba było ściągnąć specjalną ekipę. Po premiera przyjechał inny samochód" - mówił na antenie RMF FM Zasada.

Zobacz wideo
Więcej o: