Gliński pisze do ECS: Oczekuję rozwiązań, pozwalających na nowo wskrzesić misję instytucji

Wicepremier Piotr Gliński oczekuje przywrócenia misji Europejskiego Centrum Solidarności "jako instytucji, która łączy, a nie dzieli". W liście do ECS minister kultury i dziedzictwa narodowego zaprzeczył, by dążył do podziału bądź zawłaszczenia instytucji.
Zobacz wideo

List to odpowiedź na przekazane ministrowi stanowisko dotyczącej Europejskiego Centrum Solidarności. Jego celem - jak pisze profesor Piotr Gliński - jest wyjaśnienie źle - według niego - rozumianych kwestii spornych oraz dotyczących misji ECS.
Minister wyjaśnia, że powoduje nim troska o "zapewnienie stabilnych warunków realizacji" misji oraz dążenie do tego, by solidarność była wartością łączącą ludzi różnych przekonań politycznych, religijnych, społecznych i światopoglądowych. Dziedzictwo "Solidarności" - jak podkreślił Piotr Gliński - jest wspólne dla całego narodu polskiego.

Odpierając zarzut upolitycznienia, wicepremier wyraził niezrozumienie, dlaczego zarządzający gdańską instytucją - jak ujął - odmawiają uczestnictwa w projekcie ECS tym, którzy - jak NSZZ "Solidarność" - odmiennie rozumieją dziedzictwo "Solidarności". Profesor Piotr Gliński zwrócił także uwagę na odbywające się w ECS wydarzenia - jak określił - "o charakterze politycznym związane tylko z jedną opcją polityczną".
Zaprzeczył, aby jako minister dążył do podziału czy zawłaszczenia ECS. Odparł także zarzut, że "wprowadzenie do składu dyrekcji ECS osoby o odmiennej wrażliwości" miałoby być "zamachem na niezależność dyrektora placówki". Przy tak dużej instytucji nie jest to możliwe, a zmiana pozwoliłaby "poszerzyć horyzonty działania" - przekonywał Piotr Gliński.
Dodał, że struktura ECS - jak każdej organizacji - zależy od pełnionych przez nią funkcji. Dlatego podjęcie nowych działań może wymagać zmian organizacyjnych. Minister wyjaśnił, że chodzi o realizację "projektów z zakresu nieakceptowanej przez osoby zarządzające ECS części dziedzictwa "Solidarności" ".

Wicepremier podkreślił, że "Solidarność" i ECS są dziedzictwem kulturowym całego narodu polskiego, dlatego - jak tłumaczył - demokratycznie wybrany minister kultury i dziedzictwa narodowego ma wobec instytucji szczególne zobowiązanie.
Szef resortu kultury kończy list podziękowaniem za wolę rozmów o przyszłości ECS. Jednocześnie wyraża wobec zarządzających oczekiwanie przedstawienia "projektu konkretnych rozwiązań pozwalających na nowo wskrzesić misję Europejskiego Centrum Solidarności jako instytucji, która łączy, a nie dzieli".

Problemy z dotacją i zbiórka

ECS w ostatnich latach otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 milionów złotych. W październiku 2018 roku MKiDN podjęło decyzję o powrocie w 2019 roku do podstawowej kwoty dotacji w wysokości 4 milionów, uzasadniając że taka kwota jest zapisana w umowie o współprowadzeniu instytucji i zgodna z aneksem z 2013 roku.

Resort wskazał, że zwiększenie dotacji będzie możliwe poprzez podpisanie nowego aneksu do umowy założycielskiej. W nim zawarto takie propozycje: ministerstwo kultury będzie miało prawo do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora wskazuje Miasto Gdańsk); proponuje również utworzenie w ramach instytucji Działu im. Anny Walentynowicz z zespołem ok. 10 osób (przy obecnym zatrudnieniu w ECS na poziomie ponad 60 osób).

W związku z obniżeniem dotacji Patrycja Krzymińska, pomysłodawczyni rekordowej zbiórki "Zapełnijmy ostatnią puszkę prezydenta Pawła Adamowicza", rozpoczęła na początku lutego na Facebooku następną akcję #WspieramECS. Zbiórka została zakończona po zebraniu 3 mln złotych. W międzyczasie darczyńcy zaczęli też przelewać fundusze bezpośrednio na konto Europejskiego Centrum Solidarności. Łącznie uzbierano 6 047 445,50 zł

Więcej o: