Donald Tusk niedawno został dziadkiem po raz czwarty. Po trzech wnukach ze strony syna Michała, niedawno w rodzinie przyszło na świat kolejne dziecko - tym razem mamą została młodsza córka Tuska, Kasia.
Przewodniczący Rady Europejskiej opublikował na Instagramie zdjęcie i krótki filmik ze spaceru z najmłodszą z pociech i psem Kasi Tusk Portosem. "Szczęście dziadka" - głosi podpis. Na nagraniu widać uśmiechniętego Tuska prowadzącego wózek i biegającego wokół Portosa.
Donald Tusk na Instagramie często chwali się wnukami. Nawet jego pierwszy wpis w serwisie był właśnie zdjęciem z trzema wnukami, synami starszego syna Michała. W opisie wyjaśnił, że to oni, w dniu 60. urodzin dziadka, pomagali mu założyć konto.
Innym razem opublikował film, na którym jeden z wnuków niemal dosłownie wchodzi mu na głowę. I choć w opisie stwierdził, że "bycie dziadkiem bywa ciężkie", to wielokrotnie mówił o tym, jak ogromną radość sprawiają mu wnuki.
Po narodzinach pierwszego wnuczka mówił, że bycie dziadkiem to "zupełnie fenomenalne przeżycie". - Nie spodziewałem się, że można od razu pokochać, tak bezwarunkowo jak własne dziecko, takie małe ciałko, istotę, która jeszcze nie mówi i ledwo poznaje. Kiedy Mikołaj pierwszy raz ewidentnie do mnie się uśmiechnął, to jakby słońce wzeszło - mówił w 2009 roku.
Wnuki byłego premiera, a właściwie rozstanie z nimi, było największym problemem przy przeprowadzce do Brukseli. Pięcioletni wówczas wnuk Mikołaj bardzo nie chciał, by dziadek wyjeżdżał z Sopotu. - Młodzi ludzie mogą nie wiedzieć, o co chodzi w całej sprawie, ale jeszcze się dowiedzą, co czuje dziadek, jak wnuk mu mówi: "nie wyjeżdżaj" - opowiadał wówczas Tusk. Najstarszemu wnukowi obiecał, że będzie się z nim widywał równie często, jak przed wyprowadzką.