- To kolejna odsłona sprawy, którą prokuratura powinna jak najszybciej się zająć od strony procesowej. Dzisiaj wiemy, że prokuratura prowadzi czynności sprawdzające, czyli de facto od strony prawnej nie robi nic - powiedział Janusz Kaczmarek, w latach 2005-2007 prokurator krajowy. - Dopiero po wszczęciu śledztwa, a dzisiaj mamy taki materiał, żeby wszcząć śledztwo, prokuratora może wykonywać czynności procesowe, przesłuchiwać poza osobą zawiadamiającą kolejne osoby, dokonywać oględzin, dokonywać analiz i sprawdzenia, czy taśmy, które przedłożyli pełnomocnicy pokrzywdzonego, są prawdziwe, czy jest ciągłość rozmowy, czy nie są zmanipulowane - wyjaśnił Kaczmarek.
Według niego prokuratura nie chce wszcząć śledztwa ze względów politycznych. - Ta sprawa ma aspekt, gdzie w tle jest polityka, gdzie są ważni politycy, politycy partii rządzącej, a co za tym idzie, może są różnego rodzaju obawy prokuratury, że będzie zaangażowana w politykę - stwierdził.
Komentując treść zeznań opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą", były prokurator krajowy powiedział: - To są bardzo poważne treści zawarte w tym zeznaniu, treści, które mogą rodzić podejrzenie przestępstwa tzw. menedżerskiego.