Ambasada Chin w Polsce reaguje na słowa polityków USA. "Tego rodzaju zastraszanie jest absurdalne"

Chińska ambasada w Polsce reaguje na słowa amerykańskich dyplomatów, które padły w Warszawie. Chodzi o "celowe dyskredytowanie" chińskich firm. A wszystko w tle odbywających się negocjacji handlowych między Chinami a USA w Pekinie.
Zobacz wideo

Ambasada Chin w Polsce wydała oświadczenie w związku z "wypowiedziami niektórych urzędników USA". Chodzi o celowe dyskredytowanie i tłumienie chińskich firm "przy braku faktycznych podstaw". Zdaniem Chin "USA , wykorzystując zagrożenie i pokusę, sprowokowały stosunki między innymi krajami a Chinami".

Tego rodzaju zastraszanie jest absurdalne, niemoralne, a także brakuje mu przyzwoitości. Zdrowe i stabilne stosunki dwustronne odpowiadają wspólnym interesom obu krajów i obu narodów

- czytamy w oświadczeniu.

Ambasada Chin w Polsce wydała oświadczenie ws. wypowiedzi polityków USA

Ambasada Chin opisuje też "owocną współpracę" między Polską a Chinami i wyraża nadzieję, że Polska będzie działać niezależnie ws. chińskich firm.

Mamy nadzieję, że polska strona, realizując samodzielną i niezależną zasadę, podejmie obiektywną, sprawiedliwą i racjonalną decyzję w sprawie chińskich firm oraz zapewni chińskim firmom uczciwe, sprawiedliwe i przejrzyste otoczenie biznesowe, aby relacje chińsko-polskie nie uległy zakłóceniu i sabotowaniu

- czytamy.

W tle są kontrowersje wokół chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei, który chce wziąć udział w przetargach na budowę sieci 5G w naszym kraju.  Cytowany przez agencję Reutera dyrektor ds. bezpieczeństwa Huawei Andy Purdy podkreślił, że Huawei gotowe jest do podjęcia dodatkowych kroków we współpracy z polskimi władzami w celu budowania zaufania. Koncern stracił je w połowie stycznia, kiedy polskie służby aresztowały w Warszawie pracownika koncernu Huawei Weijinga W. oraz byłego oficera ABW Piotra D. w związku z podejrzeniami o szpiegostwo na rzecz Chin.

Czytaj więcej: USA oficjalnie oskarżają Huawei o oszustwa i kradzież technologii. "Zagrożenie dla wolnego handlu"

Ponadto chińska firma obawia się, że podobnie jak w Stanach Zjednoczonych czy Australii - ze względów bezpieczeństwa narodowego może być wykluczona z przetargów w naszym kraju. Amerykański sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas wizyty w Warszawie stwierdził, że USA nigdy nie umieszczą swego sprzętu w kraju, w którym istnieje zagrożenie przejęcia danych przez Chiny.

W USA od kilku miesięcy trwa wojna z Huawei - Amerykanie oskarżają koncern o szpiegostwo na rzecz Chin. Amerykańscy urzędnicy ostrzegają obywateli przed korzystaniem z urządzeń chińskiego koncernu. Do Kongresu USA trafiła propozycja zakazu używania telefonów Huawei przez urzędników. Z kolei Amerykańska Agencja Łączności zaproponowała zablokowanie operatorów, którzy korzystają z infrastruktury Huawei i ZTE.

W Pekinie trwają rozmowy handlowe wysokiego szczebla Chin i USA

Sprawie pikanterii dodaje fakt, że w Pekinie trwają właśnie negocjacje handlowe Chin i USA, w których udział biorą wysocy rangą urzędnicy obu państw. 1 marca upływa bowiem termin, który amerykańska administracja wyznaczyła jako ostateczny do zawarcia porozumienia z Pekinem. Pojawiają się jednak informacje, że Donald Trump może wydłużyć okres rozmów.

Tak zwane rozmowy techniczne niższego szczebla toczyły się w Pekinie już od poniedziałku. Od czwartku uczestniczy w nich amerykański sekretarz skarbu Steven Mnuchin oraz reprezentant USA ds. handlu Robert Lighthizer. Stronę chińską reprezentuje wicepremier Liu He. Obydwie delegacje mają czas do końca lutego na wypracowanie porozumienia w kwestii taryf celnych.

Jeśli do niego nie dojdzie, amerykańskie cła na chińskie towary o wartości ponad 200 miliardów dolarów 1 marca wzrosną z 10 do 25 proc. Prezydent USA Donald Trump pozytywnie ocenia dotychczasowe negocjacje. Zasugerował też, że jeśli będzie taka konieczność - termin zakończenia rozmów zostanie wydłużony o kolejne 60 dni.

Więcej o: