Zgodnie z nią Partia Razem dostałaby pierwsze miejsce na dolnośląsko-opolskiej liście Wiosny. Musiałaby jednak przekazać 900 tys. zł na kampanię, zrezygnować ze swoich sztandarów, a także usunąć w cień Adriana Zandberga.
W środę w mediach pojawiły się nieoficjalne informacje dotyczące oferty.
Adrian Zandberg potwierdził, że taka propozycja padła. Lider partii Razem nazwał ją jednak "niepoważną". - Niepoważnych rzeczy nie warto omawiać. (...) Niepoważnych propozycji nie ma co komentować. Wiosna chciała, żebyśmy schowali nasze sztandary - powiedział.
Partia Razem odrzuciła propozycję Wiosny.
Zandberg nie wykluczył jednak współpracy z innymi ugrupowaniami przy tworzeniu list.
- Nas w Razem interesuje lewicowa lista i taka, która nie wstydzi się, że jest lewicowa. Otwieramy się na rozmowy ze wszystkimi, którzy chcieliby taką sensowną propozycję przedstawić. Rozmawiamy z kilkunastoma organizacjami na ten temat, rozmowy są zaawansowane. Gwarantuję, że taka lista powstanie - powiedział w Onet Rano.