Sprzątanie po Kujdzie dopiero się zacznie. "Po jego dymisji wiele osób odetchnęło z satysfakcją"

Jacek Gądek
Kazimierz Kujda był nie do ruszenia jako prezes NFOŚiGW - do dnia ujawnienia jego agenturalnej przeszłości. Motorem jego kariery była lojalność wobec Jarosława Kaczyńskiego oraz brak ambicji - jak i talentów - politycznych. Wbrew pozorom zaufanie prezesa PiS do Kujdy było limitowane, więc teraz miotła może dosięgnąć nominatów Kujdy w należącym do Funduszu BOŚ Banku.

- Gdyby Kujda po wyborach 2015 r. zażyczył sobie, by być prezesem jakiejś wielkiej państwowej spółki, to by nim został - mówi osoba współpracująca przez lata z prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

- Ale chciał być prezesem właśnie NFOŚ-u i zarabiać 10 razy mniej niż mógł w jakiejś spółce. Ta skromność go tylko uwiarygodniła - dodaje. - Kujda był czwartą osobą w PiS-ie, skoro trzymał majątek spółki Srebrnej, a więc środowiska PiS - słyszymy. Z tych słów bije przesada, ale faktem jest, że Kazimierz Kujda był wieloletnim prezesem spółki - w latach 1995-98 i 2008-15 - a to Srebrna trzyma w garści majątek środowiska PiS. Gdy wrócił do NFOŚ-u, w Srebrnej fotel prezesa zajęła jego żona - Małgorzata Kujda.

Pożegnanie z "Ryszardem"

Małżeństwo Kujdów - teraz można już powiedzieć, że było - bardzo wpływowe w środowisku Prawa i Sprawiedliwości. Od lat znajduje się w kręgu najbliższych współpracowników prezesa PiS.

Kazimierz Kujda dbał o to, aby zaskarbić sobie sympatię o. Tadeusza Rydzyka, sypiąc pieniędzmi na odwierty geotermalne wykonywane przez fundację Lux Veritatis. Ale wstawiennictwo redemptorysty nie uratowało Kujdy, gdy okazał się być TW "Ryszardem". Na Nowogrodzkiej miał tak silną pozycję, że mógł ignorować ministra środowiska - formalnie swojego szefa. To też go nie uchroniło.

Kujda prezesem NFOŚiGW był trzy razy - w latach 2000-02, potem w pierwszych rządach PiS (2006-08), by po banicji w czasie rządów PO wrócić z nastaniem "dobrej zmiany" (od 2015). Henryk Kowalczyk nie miał na niego żadnego wpływu, a panowie się nie znoszą.

Księstwo w królestwie Kujdy

NFOŚ to było królestwo Kujdy, a księstwem w nim jest notowany na giełdzie BOŚ Bank.

Mimo lojalności Kujdów wobec partii, prezes PiS miał do Kazimierza limitowane zaufanie. Widać to po kształcie rady nadzorczej BOŚ Banku, który w aż 58,05 proc. należy właśnie do NFOŚ-u. Prezesem banku jest Bogusław Białowąs - człowiek Kujdy. Prezes banku z prezesem NFOŚ-a tworzą duet.

Ale już w radzie zasiada Janina Goss, najwierniejsza z wiernych wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Kujda i Goss się wręcz nienawidzą, więc dla prezesa NFOŚ-u zgłoszenie jej do rady nadzorczej BOŚ Banku było trudne do przełknięcia, ale skoro decyzja zapadła w gabinecie prezesa PiS, Kujda ją wykonał.

Goss nie trafiła do rady nadzorczej banku z uwagi na CV, bo na bankowości zna się tyle, że w latach 1975-76 była radcą prawnym w Wojewódzkim Banku Gospodarki Żywnościowej w Łodzi. Jest prawniczką, a prywatnie osobą bardzo zainteresowaną zielarstwem i przyrodą, co akurat w tym banku jest zaletą.

Goss blokuje Kujdę

Goss do rady BOŚ Banku trafiła dzięki zaufaniu Jarosława Kaczyńskiego. Ma ona na tyle silną pozycję w PiS, a jednocześnie krnąbrny charakter, że może się spierać i patrzeć na ręce Kujdzie i jego nominatów w państwowym banku.

Na posiedzenia rady BOŚ Banku - co ma w zwyczaju - chadza w futrze i bamboszowych butach. Ten jej obyczaj obrósł już legendą. Zwykła też siedzieć w futrze, albo odkładać je na oparcie swojego krzesła - nie rozstaje się z nim. Kocha naturalne futro, choć Jarosław Kaczyński widzi w nim tylko obdarte ze skóry zwierzę.

Co ciekawe, Goss nadzoruje nominata Kazimierza Kujdy w BOŚ Banku, a jednocześnie jest członkiem zarządu w spółce Srebrna Sp. z o.o. - od 2012 r., gdzie jej szefową jest z kolei żona Kazimierza Kujdy. Ale akurat żona Kujdy potrafiła nawiązać przyjazną relację z Goss.

O ile jednak Kujdowie byli lojalnym narzędziem, to Goss działa w PiS na specjalnych prawach, bo jest przyjaciółką Jarosława Kaczyńskiego. Co ciekawe i Kujda, i Goss pożyczali prezesowie PiS pieniądze, ale Goss ośmiokrotnie większą kwotę (200 tys. zł) na leczenie matki prezesa. Goss jest jedyną osobą w radzie nadzorczej BOŚ Banku i całym NFOŚ-u (bo tu takich osób brak), z którą Kujda musiał się liczyć.

Prezes pana Kazimierza

To, w jakiej kondycji jest repolonizowany jeszcze za czasów pierwszych rządów PiS BOŚ Bank, to w dużej mierze odpowiedzialność Kujdy. Stąd - słyszymy w jego otoczeniu - miotła może teraz dosięgnąć ludzi Kujdy w banku. A przede wszystkim prezesa banku - Bogusława Białowąsa, który Kujdzie zawdzięcza fotel.

Notowania BOŚ Banku na GPWNotowania BOŚ Banku na GPW źródło: stooq.pl

Od 2015 roku akcje banku notowanego na GPW zanurkowały o ponad 40 proc. W maju 2018 r. Komisja Nadzoru Finansowego zaakceptowała program naprawczy BOŚ Banku, który ma potrwać do 2021 roku. Bank nie ujawnił głównych założeń planu ani zakresu wprowadzonych zmian. W styczniowym wywiadzie prezes Białowąs zapowiadał jednak ambitne plany zwiększania sumy bilansowej w 2019 r. Jednocześnie wypłata dywidendy zapowiadana jest dopiero z zysku za 2022 r.

W BOŚ Bank widać ręczne sterowanie Kujdy. Przykład. Ostatnie walne zgromadzenie akcjonariuszy - 4 października 2018 r. Nadzwyczajne. Zostało zwołane przez zarząd banku na wniosek NFOŚ-u (z 31 sierpnia 2018 r.). Cel? NFOŚ chciał dokonać zmian w radzie nadzorczej. Do rady mieli trafić ludzie Kujdy. Walne się odbyło, ale zmian w radzie nie dokonano, więc okazało się one bezcelowe.

Z nagrań udostępnionych na stronie banku wynika, że na wstępie reprezentant NFOŚ zgłosił wniosek o... zdjęcie z porządku obrad punktów, które były powodem zwołania zgromadzenia. Uzasadnienie? "Powody techniczne". Nazwiska kandydatów na nowych - mówi nam osoba z NFOŚiGW - członków rady były gotowe, ale jeszcze przed walnym wymianę rady storpedowała właśnie Janina Goss. Nie chciała ona, aby Kazimierz Kujda razem z prezesem banku przeorali radę i to bez jej zgody, a przez długi czas nawet bez jej wiedzy.

Walne okazało się farsą, bo sprowadziło się do podjęcia uchwały o zwrocie przez bank kosztów zwołania i odbycia nadzwyczajnego zgromadzenia. Efekt: Kujda się ośmieszył, zablokowała go Goss.

Czas sprzątania

Inny przykład. Pod koniec zeszłego roku Prokuratura Regionalna we Wrocławiu chwaliła się, że kolejnych sześć osób zostało tymczasowo aresztowanych ws. dewelopera Gant Development S.A. Wśród nich był także Andrzej S. - były członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego, którego do BOŚ Banku ściągnął Bogusław Białowąs na dyrektora jednego z ważnych departamentów.

- Po dymisji Kazimierza Kujdy wiele osób odetchnęło z satysfakcją - mówi osoba z kręgu PiS. Sprzątanie po nim dopiero się zacznie, gdy NFOŚ - schedę po Kujdzie - przejmie nowy prezes.

Co ciekawe, od piątku, gdy gruchnęła informacja o tym, że Kujda był TW "Ryszardem", akcje BOŚ Banku poszybowały o 25 proc. w górę.

Kurs akcji BOŚ Banku.Kurs akcji BOŚ Banku. Fot. stooq.pl

Zobacz wideo
Więcej o: