Zbigniew Ziobro podejrzliwie o orzeczeniu TSUE. "Timmermans chce przeciągnąć to do wyborów parlamentarnych"

Zbigniew Ziobro ocenił, że ogłoszenie wyniku TSEU 11 kwietnia to decyzja polityczna. "Chodzi o zwalczenie obecnego obozu władzy i Polski" - powiedział, a postawę europejskiego trybunału nazwał "pieniacką".
Zobacz wideo

Zbigniew Ziobro w towarzystwie ministrów resortu zdrowia wystąpił we wtorek na konferencji prasowej, podczas której przedstawili założenia ustawy pozwalającej walczyć z tzw. mafią lekową. 

Zbigniew Ziobro o TSUE: Zwalczanie rządu i Polski

Dziennikarzy bardziej interesowały jednak inne kwestie. Np. data ogłoszenia opinii rzecznika generalnego unijnego Trybunału Sprawiedliwości dotycząca ustawy o Sądzie Najwyższym w Polsce. Poznamy ją dopiero 11 kwietnia.

Pan Timmermans pokazuje swoje prawdziwe intencje. Tu nie chodzi o spór o sądownictwo, ale o politykę. Przewodniczący chce przeciągnąć tę decyzję do daty wyborów parlamentarnych

- skomentował sprawę Zbigniew Ziobro

Mówił, że pomimo iż Polska poszła na kompromis z TSUE, to jego przewodniczący nie odpuszcza. Podkreślił, że polski rząd nie musiał tego robić, ale zdecydował się na taki gest, bo na poważnie potraktowano europejski trybunał. 

Chodzi o polityczne zwalczanie obecnego obozu władzy, a przy okazji zwalczanie Polski, szkodzenie jej

- dodał. 

Minister sprawiedliwości nazwał postawę europejskiego Trybunału Sprawiedliwości "pieniacką". - Szukanie punktów do toczenia sporu nie przyniesie opozycji ani Unii Europejskiej punktów dodatnich - zakończył. 

Minister Ziobro został zapytany również o inne sprawy, m.in. o to, czy brat Zbigniewa Ziobry jest doradcą banku, który miał kredytować inwestycje spółki Srebrna, o to, czy Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad rozszerzeniem ustawy lustracyjnej w kontekście Kazimierza Kujdy oraz o aresztowanie trzech osób z kierownictwa PKN Orlenu przez CBA.

Nie skomentował żadnej z nich, tłumacząc, że nie są związane z Ministerstwem Sprawiedliwości.

TSUE czeka na opinie ws. Polski 

Przypominamy, że w Luksemburgu toczy się rozprawa dotycząca skargi Komisji Europejskiej na Polskę za przepisy, które weszły w życie w ubiegłym roku i odsyłały cześć sędziów w stan spoczynku. Później zostały znowelizowane, zgodnie z oczekiwaniami Komisji Europejskiej, ale ta skargi nie wycofała.

Bruksela czeka na ostateczne orzeczenie, bo uważa, że Polska złamała wtedy unijne prawo i ma wątpliwości, czy zakwestionowane przepisy nie powrócą w tej czy innej formie. Komisja czeka też na wykładnię rozstrzygającą spór kompetencyjny dotyczący tego czy może ingerować w system wymiaru sprawiedliwości. Polska uważa, że reforma sądownictwa leży w gestii władz krajowych.

Wyroku Wielkiej Izby Trybunału złożonej z 15 sędziów można się spodziewać w maju. Opinie rzeczników generalnych zwykle są sugestią dla sędziów, którzy mogą ale nie muszą posiłkować się tymi ocenami aczkolwiek w większości przypadków je podzielają.

Więcej o: