Jacek Dubois: Jarosław Kaczyński podawał się za kogoś, kim nie jest

Pojawiły się "zupełnie nowe okoliczności" - powiedział Jacek Dubois, komentując sprawę, która toczy się obecnie w warszawskiej prokuraturze. Jego klient, Gerald Birgfellner, oskarża Jarosława Kaczyńskiego o oszustwo ws. budowy wieżowca przy ul. Srebrnej.
Zobacz wideo

Jacek Dubois, pełnomocnik austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, był we wtorek rano gościem rozmowy Konrada Piaseckiego w TVN24. Poruszono kwestię spółki Srebrna. Mecenas dodał, że w sprawie pojawiły się nowe okoliczności.

Jacek Dubois: Jarosław Kaczyński podawał się za kogoś, kim nie jest

W poniedziałek Gerald Birgfellner zeznawał w prokuraturze. Sprawa ma związek z planami budowy dwóch wież przez Srebrną. Austriacki deweloper oskarżył prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o próbę oszustwa i domaga się od spółki Srebrna 40 milionów złotych. Austriak i jego pełnomocnicy twierdzą, że Birgfellnerowi nie zapłacono za wykonaną pracę i wprowadzono go w błąd. 

Mój klient padł ofiarą manipulacji. Osoba, która zalecała mu [wykonanie pracy - przyp. red.] podawała się za kogoś, kim nie jest - mówił Dubois o Jarosławie Kaczyńskim. - Podawał się za osobę uprawnioną do podejmowania wszystkich decyzji w imieniu Srebrnej i gwarantował, że wszystkie zobowiązania będą zapłacone - mówił.

Mecenas Dubois dodał również, że Jarosław Kaczyński wprowadza opinię publiczną w błąd. - Pan prezes (...) był uczestnikiem wielu spotkań z adwokatami, gdzie ta umowa była negocjowana, gdzie została przygotowana - mówił. 

Podkreślił, że wynagrodzenie dla jego klienta zostało umieszczone w biznesplanie, więc niewypłacenie go to "manipulowanie albo podawanie nieprawdy". 

Dubois: Nowe okoliczności w sprawie

Przedstawiciel austriackiego biznesmena chwalił prokurator, która bada sprawę. Powiedział, że udało jej się ustalić więcej niż składającym zawiadomienie.

Pojawiają się zupełnie nowe okoliczności w sprawie, które potwierdzają, że doszło do popełnienia przestępstwa i wskazują na osoby winne jego popełnienia

- mówił. 

Jacek Dubois zdradził również, że między jego klientem a "spółką docelową, która miała realizować inwestycję" zawarto pisemną umowę. Wyszczególniono w niej, że za wykonaną pracę Birgfellner miał otrzymać wynagrodzenie. Dodał, że fizyczna kopia umowy jest w materiale przekazanym prokuraturze

Pan prezes mówi w tej chwili o tym, że [Birgfellner - przyp. red.] nie zawarł umowy ze Srebrną. Ale zapomina o tym, że poprosił, żeby tej umowy nie zawrzeć ze Srebrną, która była pierwotnym zleceniodawcą, tylko ze spółką celową

- dodał mecenas.


 

Więcej o: