Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz zapowiedział, że w odbywającej się 13 i 14 lutego międzynarodowej konferencji wezmą udział przedstawiciele 60 krajów. Bliski Wschód będą reprezentować Arabia Saudyjska, Bahrajn, Izrael, Jemen, Jordania, Kuwejt, Maroko, Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Tunezja. Nie będzie jednak Iranu, Syrii ani Autonomii Palestyńskiej. Przedstawicieli nie wyślą także Rosja czy Turcja, które tego dnia organizują własną konferencję na temat zakończenia wojny w Syrii.
Początkowo konferencja była zapowiadana przez Amerykanów jako spotkanie głównie na temat zagrożenia ze strony Iranu. Minister Czaputowicz poinformował jednak, że tematyka rozmów obejmie wiele innych spraw związanych z Bliskim Wschodem. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że w Warszawie nie zapadną żadne ostateczne ustalenia dotyczące regionu, a będzie to jedynie punkt wyjścia do dalszych rozmów.
- Chcielibyśmy, żeby ta konferencja zainicjowała proces, nazwijmy go 'procesem warszawskim'. Chodzi o pogłębioną dyskusję na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie i sposobu, w jaki należałoby postępować, by rozwiązać te problemy, złagodzić konflikty, zapewnić pokój i stabilność. Będą powołane grupy robocze, one będą zapowiedziane bez szczegółów, które będą później spotykać się w różnych państwach - zapowiedział Czaputowicz.
Jak dodał, na konferencji w Warszawie będą obecne wszystkie kraje Unii Europejskiej, a Polska będzie działać "na rzecz zbliżenia stanowiska Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej".
Wszystkie państwa Unii Europejskiej będą reprezentowane na tej konferencji, zdecydowana większość na poziomie politycznym czyli ministrów i wiceministrów. Jest to ważny znak, że Unia Europejska będzie bardzo silnie obecna. Nam chodzi o to, aby w sytuacji, kiedy następuje pewien rozdźwięk między Unią Europejską, jej głównymi państwami a Stanami Zjednoczonymi, to jest to sytuacja dla nas niekorzystna
- powiedział szef MSZ.
Ze strony amerykańskiej do Warszawy przyjadą między innymi sekretarz stanu Mike Pompeo i wiceprezydent Mike Pence , który - jak poinformowało Rządowe Centrum Informacje - w czwartek spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Andrzejem Dudą i złoży wizytę w Auschwitz-Birkenau.
W szczycie nie wezmą z kolei udziału ani szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, ani jej zastępczyni Hega Schmid. Komisja Europejska wyśle do Warszawy jedynie urzędnika.
Główne tematy konferencji bliskowschodniej to wojny w Syrii i Jemenie, konflikt izraelsko-palestyński, a także pomoc humanitarna, uchodźcy, broń masowego rażenia, terroryzm i zagrożenia hybrydowe. Zapowiedź organizacji konferencji w Warszawie spotkała się początkowo z krytyką kilku krajów. Iran, który nie został zaproszony, oświadczył, że konferencja będzie służyć realizacji interesów Stanów Zjednoczonych. Podobne oświadczenia wydały władze palestyńskie.