Lider partii Wiosna Robert Biedroń był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" TVN24.
- Dzisiaj interesuje mnie to, żeby zmienić polską rzeczywistość, żeby zakończyć wojnę polsko-polską, żeby skończyć z rządami PiS, które są wielkim nieszczęściem dla naszego kraju - mówił, przekonując, że powstanie jego partii na tyle przeorganizowało polską scenę polityczną, że po raz pierwszy od trzech lat "pojawiła się szansa na odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy".
Zapytany o finansowanie swojej partii Robert Biedroń przyznał, że jego program będzie kosztował 35 miliardów złotych, a środki na realizację swoich postulatów ma drobiazgowo wyliczone.
Zlikwidujemy nauczanie religii, opodatkujemy tacę, zlikwidujemy fundusz kościelny. Mam to policzone, mogę podać wszystkie kwoty po kolei. 35 miliardów złotych - tyle będzie kosztował mój program. PO, która mnie krytykuje za te 35 miliardów, przedstawiła w ostatnich dniach swoje propozycje, które kosztują 50 miliardów
- mówił Biedroń w "Kropce nad i". Jak wyliczył, jego partia zaoszczędzi środki na realizację swoich postulatów między innymi dzięki wycofaniu ze szkół lekcji religii, "opodatkowaniu tacy" czy zlikwidowaniu funduszu kościelnego.
Lider Wiosny powiedział, że po wyborach zamierza powołać w trybie specustawy Komisję Sprawiedliwości i Pojednania, która rozliczyłaby obecnych rządzących z łamania prawa i konstytucji.
- Chcemy osądzić i postawić przed Trybunałem Stanu tych, którzy także z tylnego siedzenia kierują dziś państwem, a których Platforma Obywatelska i poprzednie rządy nie miały odwagi postawić [przed TS - red.] - mówił.
Na pytanie Moniki Olejnik, czy przed Trybunałem Stanu powinien stanąć prezydent Andrzej Duda, Robert Biedroń odparł: - No, przecież łamie konstytucję.
- Jarosław Kaczyński też stanie przed Trybunałem? - dopytywała dziennikarka.
- Oczywiście. Jarosławowi Kaczyńskiemu być może będzie można także postawić zarzuty karne - odpowiedział Biedroń.
Jak dodał, problem z łamaniem konstytucji ma w Polsce nie tylko Jarosław Kaczyński, który "tchórzy i nie chce brać odpowiedzialności za państwo", ale także "polityczne marionetki, które wystawia łącznie z rządem i prezydentem".