W prokuraturze po raz pierwszy przesłuchiwany był dziś austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Oskarżył prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o próbę oszustwa i domaga się od spółki Srebrna 40 milionów złotych w związku ze sprawą nieopłaconej faktury.
Birgfellnera reprezentuje dwóch prawników, Roman Giertych i Jacek Dubois. Teraz możliwe, że sami będą musieli się bronić - przed Rzecznikiem Dyscypliny Izby Adwokackiej w Warszawie. Senator PiS Marek Pęk zawiadomił rzecznika o możliwości "popełnienia deliktu dyscyplinarnego przez adwokatów Romana Giertycha i Jacka Dubois".
Senator powołuje się na "pojawiające się w ostatnich dniach publikacje medialne" i ocenia, że Dubois i Giertych mogli "dopuść się poważnego naruszenia zasad etyki zawodowej". Przywołuje pięć paragrafów Kodeksu Etyki Adwokackiej, które jego zdaniem, mogli złamać mecenasi. Chodzi m.in. o "podjęcie czynności wbrew interesom klienta" z możliwym narażeniem go na odpowiedzialność karną; udzielanie porady bez dochowania należytej uczciwości i zatajanie ryzyka odpowiedzialności karnej; a także naruszenia tajemnicy zawodowej. Pęk przytacza też paragraf, w którym mowa o "przyjmowaniu w mediach rolę rzecznika prasowego ich klienta oraz udzielaniu wypowiedzi, które nie wynikały z merytorycznej potrzeby odpowiedzi na zarzuty stawiane klientowi".
Senator prosi o zbadanie, czy doszło do złamania tych zasad i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
Zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego złożył pod koniec stycznia mecenas Jacek Dubois. W ubiegłą środę prokuratura poinformowała, że zapoznaje się z zawiadomieniem i prowadzi czynności sprawdzające.