Jak donosi "Rzeczpospolita", dziewięciodniowe obchody - nazwane Dniami Wolności - trwałyby od 2 do 10 czerwca 2019 roku. Dokładnie 40 lat temu Jan Paweł II po raz pierwszy pielgrzymował do Polski jako papież. Wizyta, podczas której papież odwiedził między innymi Warszawę, Kraków i Częstochowę, przeszła do historii między innymi za sprawą jego słów:
I wołam ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego tysiąclecia, wołam w przeddzień święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!
Z przedstawionego przez senatorów PO projektu uchwały wynika, że w ramach Dni Wolności, oprócz 40. rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II, uczczone byłyby także inne, okrągłe rocznice - między innymi rocznicę obrad Okrągłego Stołu, pierwszego powstania śląskiego, agresji Niemiec i ZSRR na Polskę, unii lubelskiej, wyborów czerwcowych i wejścia do NATO. Inicjatorka pomysłu Grażyna Sztark z PO podkreśla, że jej marzeniem jest, żeby "obchody objęły całą Polskę".
W treści projektu znalazł się zapis, że dziewięciodniowe święto miałoby przypominać obywatelom, że "wolność nie jest dana raz na zawsze". Nie ma za to planów, by Dni Wolności były wolne od pracy. Już teraz pomysł spotkał się z krytyką niektórych senatorów partii rządzącej. - Jestem przeciwny łączenia wszystkiego ze wszystkim pod postacią superświęta - powiedział Jan Maria Jackowski z PiS w rozmowie z "Rz".
Teraz projektem uchwały w sprawie Dni Wolności zajmie się Senat.