Prokuratura zamierza postawić byłemu wicemarszałkowi Sejmu zarzuty korupcyjne. Poseł podejrzewany jest o załatwianie milionowych kontraktów trzem biznesmenom w zamian za organizowanie i opłacanie usług seksualnych. Śledczy mają coraz więcej dowodów w sprawie - oprócz nagrań wideo oraz zarejestrowanych rozmów telefonicznych pojawiły się prostytutki, które zechciały zeznawać w sprawie.
Tymczasem Stefan Niesiołowski skomentował całą sprawę w rozmowie z "Super Expressem". - (...) to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj, w moim przypadku, nie ma tajemnicy śledztwa?! - pyta.
Zaprzecza również, jakoby miał korzystać z usług seksualnych. - To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali - twierdzi.