Jan Bury, były poseł PSL i były sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, usłyszał kolejne prokuratorskie zarzuty.
Dotyczą one nakłaniania w 2013 roku funkcjonariusza policji do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Prokuratura zarzuca też Buremu powoływanie się w 2016 roku na wpływy w sądach i nakłanianie do wręczenia korzyści majątkowej sędziemu.
Wobec Jana Burego obowiązują środki zapobiegawcze - dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Postępowanie przygotowawcze, w którym jest podejrzany, zostało przedłużone do 28 czerwca 2019 roku.
W Warszawie w sierpniu ub.r. ruszył proces, w którym oprócz Jana Burego oskarżony jest także prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski i były wicedyrektor rzeszowskiej delegatury NIK Paweł A. Katowicka prokuratura oskarżyła ich o nadużycie uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w Izbie w 2013 roku.
W akcie oskarżenia, który trafił do sądu pod koniec sierpnia 2017 r., prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu prokuratura zarzuciła cztery przestępstwa nadużycia władzy, których miał się dopuścić przy obsadzaniu stanowisk na dyrektorów i wicedyrektorów, między innymi delegatur w Łodzi oraz Rzeszowie. W ocenie śledczych prezes NIK miał też podżegać do nadużycia władzy przez ówczesnego wiceprezesa Izby.
Podżegania do nadużycia władzy miał też według prokuratury dopuścić się Jan Bury. Były poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego odpowie też za podżeganie do nadużycia uprawnień.
W ocenie prokuratury zarówno Paweł A., jak i Krzysztof Kwiatkowski oraz Jan Bury mieli działać na szkodę interesu publicznego i prywatnego za co grozi im do 3 lat więzienia.
"Oskarżeni Krzysztof Kwiatkowski i Jan B. swoimi bezprawnymi zabiegami uniemożliwiali dokonanie obiektywnej oceny wszystkich uczestników postępowań konkursowych i tym samym uniemożliwili wybranie ich na stanowisko, na które aplikowali i tym samym wyrządzili szkodę w interesie prywatnym tych osób" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.