Jak ustalił Onet w trzech niezależnych źródłach, Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało materiały operacyjne w sprawie Stefana Niesiołowskiego jeszcze przed odejściem Pawła Wojtunika ze stanowiska szefa CBA, czyli przed listopadem 2015 roku.
Dzisiaj, 31 stycznia, zatrzymano trzech biznesmenów z Łodzi, którzy mieli wręczać łapówki ówczesnemu posłowi Platformy Obywatelskiej Stefanowi Niesiołowskiemu. Polityk w latach 2013-2015 miał przyjmować korzyści osobiste w postaci organizowania i opłacaniu mu usług seksualnych - przekazała prokuratura. W zamian Niesiołowski miał pomagać spółkom biznesmenów w załatwianiu intratnych kontraktów.
Biznesmenów CBA podsłuchiwało już w 2013 roku, gdy pojawiły się podejrzenia, że mogą brać udział w korupcyjnym procederze. Na nagraniach później pojawił się także Niesiołowski, który z PO odszedł w 2016 roku. Poza rozmowami telefonicznymi, agentom CBA miało udać się zarejestrować co najmniej jedno spotkanie posła z prostytutkami.
Onet opisuje:
Jak ustaliliśmy, kiedy Paweł Wojtunik po wygranych przez PiS wyborach ustępował ze stanowiska pod koniec 2015 r., sprawa (Niesiołowskiego i biznesmenów - red.) była już właściwie kompletna, operacja została zakończona, a materiały operacyjne zostały przekazane prokuraturze.
Portal zwrócił się do Prokuratury Krajowej z pytaniem, dlaczego dopiero teraz sprawa wyszła na jaw, skoro materiał dowodowy był kompletny kilka lat temu. - Materiał operacyjny to jest tylko wynik kontroli operacyjnej i musi on być zweryfikowany procesowo - odpowiedziała prokurator Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Prok. Bialik nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego weryfikowanie materiałów dowodowych trwało dłużej niż ich skompletowanie. - Trudno mi jednak powiedzieć, dlaczego trwało to tyle czasu - mówiła.
Paweł Wojtunik stwierdził, że skandaliczny jest sposób, w jaki sprawa została upubliczniona. - Trzeba przy tym zwrócić uwagę na termin ujawnienia tych informacji, podanych w sposób obsyfiający główne postaci postępowania - mówił Onetowi.
Trzej biznesmeni zatrzymani dzisiaj przez CBA złożyli już wyjaśnienia i usłyszeli zarzuty o charakterze korupcyjnym i dotyczące stręczycielstwa. Teraz prokuratura ma 48 godzin na podjęcie dalszych decyzji, co do środków zapobiegawczych.