Podczas przesłuchania przed komisją weryfikacyjną Robert Nowaczyk (adwokat zgodził się na ujawnienie swoich danych oraz wizerunku) zaczął mówić o jego relacjach z Jakubem R., synem mecenas Aliny D., która jest podejrzana o współudział w oszustwie przy reprywatyzacji działki na pl. Defilad.
Jedyną rzeczą o której mogę powiedzieć, to były moje rozmowy z Jakubem R., gdy ten odszedł z urzędu (zakończył pracę w Biurze Gospodarki Nieruchomościami w warszawskim ratuszu - red.) i zaczął współpracować z CBA. Wtedy zaczął spotykać się ze mną (i prosił - red.), żebym pomógł mu szukać haków na Hannę Gronkiewicz-Waltz, na Stachurę, na Niebrzydowskiego, na Marvipol, na Dom Development, na Sołowowa. Powiedział, że jakbym znalazł jakieś haki, to bardzo mu to pomoże
- zaczął mecenas. Dalej opisał bliskie relacje R. z byłym szefem CBA, obecnie koordynatorem ds. służb specjalnych, Mariuszem Kamińskim.
Przy następnym spotkaniu R. powiedział, że jakbym oddał 30 proc. dochodów z reprywatyzacji, to CBA, jest to rok 2016, będzie mnie ochraniać. Na pytanie, czy to jest w ogóle prawdziwe, Kuba R., odpowiadał mi, że w czasie spotkań z przedstawicielami CBA w swoim mieszkaniu na ul. Włodarzewskiej dochodziło do takich pijaństw, że niejaki Mariusz Kamiński był tak pijany, że chodził na czworaka i całował się z jego psem, bokserką. To są nielegalne działania. Mówię to pod przysięgą
- powiedział Nowaczyk.
Wtedy Patryk Jaki zaczął oponować. - Czyli świadek ma pełną świadomość tego, w jakim charakterze dzisiaj zeznaje? Czyli te łapówki, które wręczał pan razem z Jakubem R., i tam gdzie dzieli się po 20 czy 25 proc. odszkodowania, to nie wy jesteście winni tym łapówkom, tylko jest ktoś inny? - pytał zdenerwowany.
W czwartek przed komisją reprywatyzacyjną zeznaje Robert Nowaczyk. Prawnik, znany między innymi z reprywatyzacji działki pod dawnym adresem Chmielna 70, zaczął od swobodnego oświadczenia. Świadek wniósł o uchylenie nałożonej na niego kary grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych za niestawienie się na grudniowej rozprawie. Mówił też, dlaczego stawił się przed komisją.
- Oczywiście przyszedłem tu, aby pomóc komisji wyjaśnić wszelkie nieprawidłowości, aczkolwiek chciałbym powiedzieć, że w związku z moją sytuacją prawno-karną będę mógł odpowiadać na pytania nie związane z tajemnicą adwokacką i postępowaniem karnym, które się toczy wobec mnie - wyjaśnił Robert Nowaczyk.
Świadek zeznał, że sprawami reprywatyzacyjnymi zaczął się zajmować w 1999 roku. Mówił też, że nigdy nie pracował w Kancelarii Jana Stachury, którego poznał w 2000 roku. Wyjaśnił, że działali w jednym lokalu.
Odmówił natomiast odpowiedzi na pytania dotyczące współpracy z Januszem P., znajomości z Aliną D. czy też jej synem Jakubem R. Mówił jedynie, że Jakuba R. poznał dopiero, gdy ten zrezygnował z pracy w urzędzie miasta. Właśnie wtedy wypowiedział słowa o Mariuszu Kamińskim.
W czwartek zeznania ma złożyć również Marzena K., czyli siostra Roberta Nowaczyka.
11 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na opuszczenie aresztu przez Jakuba R. po przyjęciu poręczenia hipotecznego. Mężczyzna nie może opuszczać kraju, jest wobec niego stosowany dozór policyjny.
Jakub R. przebywał w areszcie śledczym od końca stycznia 2017 roku. Były wicedyrektor BGN jest objęty aktem oskarżenia, który w październiku ubiegłego roku wrocławska Prokuratura Regionalna skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie. W sprawie dotyczącej reprywatyzacji 15 stołecznych nieruchomości, między innymi Chmielnej 70, na ławie oskarżonych Jakub R. zasiądzie wraz z ośmioma innymi osobami, którym zarzuca się udział w przyjęciu lub wręczeniu prawie 50 milionów złotych łapówek.
Aktem objęto nie tylko Jakuba R., ale też jego rodziców adwokat Alinę D. i Wojciecha R.; zeznającego w czwartek przed komisją Roberta Nowaczyka i jego siostrę, byłą urzędniczkę ministerstwa sprawiedliwości Marzenę K.; dziekana warszawskiej palestry Grzegorza M. oraz trzy inne osoby: Janusza P., Mariusza L. i Joannę O.
Na początku stycznia warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca Jakubowi R. dokonanie kolejnych dwóch przestępstw: oszustwa i podrabiania dokumentu.