We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie komisarz Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem w sprawie dotacji przyznanych Europejskiemu Centrum Solidarności (w 2018 roku zostały obniżone z siedmiu do czterech mln złotych). W rozmowach uczestniczył też Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Temat obniżonych dotacji dla ECS powrócił po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Pytanie o powód ich obniżenia sprawiło, że minister kultury Piotr Gliński wyszedł ze studia RMF FM. Później - jak zapowiadano - miał się spotkać z Aleksandrą Dulkiewicz osobiście.
Ostatecznie w spotkaniu z Dulkiewicz uczestniczył wiceminister Sellin. Po zakończeniu rozmów podkreślał, że intencje Ministerstwa Kultury dotyczące finansowania Europejskiego Centrum Solidarności są "dobre", a kwestia przyznania dotacji będzie poruszana podczas najbliższych spotkań roboczych w tej sprawie.
- Wszyscy mamy dobrą wolę związaną z dalszym funkcjonowaniem tej instytucji. na pewno będziemy szukać kompromisu i rozwiązań, które spowodują, że ta instytucja będzie mogła stabilnie i spokojnie funkcjonować - mówił Sellin. Jak dodał, w najbliższych tygodniach odbędą się spotkania robocze, na których będą ustalane szczegóły dotyczące przyznania dotacji.
- Dzisiaj przede wszystkim wyraziliśmy swoje intencje, które są dla tej instytucji dobre i nikt nie ma zamiaru tej instytucji krzywdzić - dodał wiceminister kultury.
Uczestnicząca w spotkaniu komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podziękowała przedstawicielom ministerstwa za spotkanie w sprawie dotacji dla ECS, ale przyznała, że przedstawione jej propozycje są "twarde i trudne".
Dzisiaj jesteśmy w dialogu i bardzo za to spotkanie panu premierowi i panu ministrowi dziękuję. Natomiast nie ukrywam, że propozycje, które zostały złożone przez pana premiera i pana ministra, są twarde i trudne. Musimy je przeanalizować z marszałkiem Strukiem
- powiedziała Dulkiewicz. Jednocześnie komisarz Gdańska przyznała, że spośród propozycji ministerstwa zwłaszcza jedna kwestia jest dla niej "szalenie trudna" i wyraziła obawę, że Ministerstwo Kultury mogłoby chcieć przejąć ECS.
- Ja bym bardzo nie chciała, żeby instytucja [ECS - red.] została przejęta przez ministerstwo kultury, tak jak to się stało z Muzeum II Wojny Światowej. Na pewno do tego nie dopuścimy - stwierdziła Dulkiewicz.