Gościem Łukasza Kijka w Porannej Rozmowie Gazeta.pl. była Joanna Kluzik-Rostkowska z Platformy Obywatelskiej. Komentowała ona doniesienia "Gazety Wyborczej" o tym, jak prezes PiS "opowiada za zamkniętymi drzwiami o wartej 1,3 mld zł inwestycji spółki Srebrna".
- To jest tekst, który może mieć bardzo poważne konsekwencje dla osłabienia wizerunku Jarosława Kaczyńskiego - powiedziała i dodała, że może to mieć konsekwencje zarówno wewnątrz PiS-u, jak i poza nim. - Nie jestem zdziwiona, że Jarosław Kaczyński negocjuje twardo. Ale w końcu wiem już, dlaczego "zrepolonizowano" bank Pekao SA. Cel był prosty. Zrepolonizowano ten bank za pieniądze różnych spółek Skarbu Państwa, żeby Jarosław Kaczyński mógł na telefon załatwiać z szefem tego banku kredyty - powiedziała Kluzik-Rostkowska.
- Trudno ostatnio znaleźć dzień, żeby się nie okazało, że jakiś człowiek związany z PiS-em coś zrobił złego: albo zawyżał ceny leków; albo ustawiał przetarg; albo, jak Bartłomiej M., trafił do aresztu bo wyprowadzał pieniądze za pomocą fałszywych faktów
- mówiła polityk. - Wiadomo, że są tacy ludzie. Do wczoraj wydawało się, że Kaczyński jest tym człowiekiem bez skazy, bez tajemnic. Jarosław Kaczyński pokazany w ten sposób jest słaby. Ten atut silnego, kryształowego szefa partii upada - powiedziała.
Posłanka oceniła, że "skracając rozmowę Jarosława Kaczyńskiego" z ujawnionego przez "Wyborczą" nagrania "można dojść do wniosku, że PiS musi wygrać wybory, aby doprowadzić do końca przedsięwzięcie za miliard trzysta". - Czyli nie po to jest mu władza, żeby robić "dobrą zmianę", tylko jest mu to potrzebne do wybudowania dwóch wież, każda po 190 metrów - stwierdziła.
- Te tajne negocjacje pokazują, że nie wszystko, co jest opakowane w "dobrą zmianę" i patriotyczne opakowanie takim jest. Kryje się za tym po prostu biznes - powiedziała posłanka.
- Ja sama jeszcze wczoraj miałam takie przeświadczenie, że tam, gdzie nieuczciwość ludzi związanych z PiS jest ewidentna, to wynika z tego, że Jarosław Kaczyński nad tym nie panuje. Dziś, po tej publikacji, Kaczyński sam wytrąca sobie miecz z ręki. Już nie może powiedzieć: ja jestem krystaliczny, wy też musicie - mówiła Kluzik-Rostkowska.