Elżbieta Kruk o materiałach TVP po śmierci Pawła Adamowicza: Zachowała się jak należy

Pewnie jakieś uwagi zawsze można mieć, ale ja myślę, że się zachowała jak należy. W przeciwieństwie do wielu, wcale nie będę tak bardzo krytykowała tych sławetnych 'Wiadomości". Uważam, że hejt w ostatnich dniach poszedł głównie na telewizję publiczną, a nie odwrotnie - uważa Elżbieta Kruk.
Zobacz wideo

Szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu była gościem porannej rozmowy w RMF FM. Jej część dotyczyła poziomu telewizji narodowej i sposobu relacjonowania przez nią zabójstwa i żałoby po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Z miażdżącą krytyką spotkał się m.in. materiał Wiadomości w dniu śmieci prezydenta Gdańska czy relacja z mszy pogrzebowej kiedy podczas przemówienia o. Ludwika Wiśniewskiego i słowach o "człowieku budującym karierę na kłamstwie" realizator pokazywał Donalda Tuska

- Myślę, że się zachowała jak należy. W przeciwieństwie do wielu, wcale nie będę tak bardzo krytykowała tych sławetnych 'Wiadomości". Uważam, że hejt w ostatnich dniach poszedł głównie na telewizję publiczną, a nie odwrotnie - stwierdziła Kruk. Na pytanie czy jednak jeden z materiałów "Wiadomości" był stronniczy, niedopuszczalny i nie powinien zostać pokazany posłanka PiS odpowiedziała: - A czy tam padło słowo nieprawdy? 

Jak przyznała ma "wiele uwag do telewizji publicznej". - Pewnych rzeczy nie da się tam oglądać. Czasem jest to zbyt nachalna propaganda. (...) Nie lubię też rozrywkowej strony telewizji publicznej. Powinna być bardziej ambitna. Ale jest jedna bardzo istotna wartość telewizji, to złamanie monopolu na rynku medialnym - uważa Kruk. 

Prowadzący zapytał Kruk czy po słowach apelu premiera o szacunek i rozwagę, pójdą jakieś czyny i PiS zacznie od siebie. - Mnie się wydaje, że próbowaliśmy się otworzyć, np. pakiet demokratyczny. Próbowaliśmy to przeprowadzić, ale jak to się skończyło to ja przypomnę. Wola nam osłabła po tym, co się stało 16 grudnia, czyli okupacji Sejmu. Złamaniu przez opozycję wszelkich zasad parlamentaryzmu - zwróciła uwagę Kruk. Przyznała, że w ostatnich dniach starano się w partii wyciszyć Krystynę Pawłowicz, ale o efektach perswazji nie powiedziała już ani słowa. 

Więcej o: