Prezeska antyszczepionkowego stowarzyszenia została asystentką posła Skuteckiego z Kukiz'15

Justyna Socha, prezes antyszczepionkowego stowarzyszenia Stop Nop, została asystentką społeczną posła Kukiz'15, Pawła Skuteckiego. Zaledwie kilka dni wcześniej Socha została nieprawomocnie skazana za pomówienie epidemiologa Pawła Grzesiowskiego.
Zobacz wideo

"Lepiej późno niż wcale" - napisała na Facebooku Justyna Socha, do postu dołączając zdjęcie swojej legitymacji asystenta społecznego posła Kukiz'15 Pawła Skuteckiego. Socha zaznaczyła przy tym, że przebywa właśnie w Sejmie.

Justyna Socha jest prezeską Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP. Jednym z celów statutowych stowarzyszenia jest to "upowszechnianie wiedzy na temat Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych (NOP), ich rodzajach i ryzyku wystąpienia i o wszelkich możliwych powikłaniach nie kwalifikowanych jako NOP, które mogą wystąpić w wyniku sztucznej stymulacji układu odpornościowego organizmu". To właśnie Socha firmowała obywatelski projekt ustawy, który znosi obowiązkowe szczepienia. Sejm ostatecznie odrzucił projekt 8 listopada.

Socha przegrała proces z epidemiologiem

W ubiegłym tygodniu Socha przegrała w procesie, jaki wytoczył jej epidemiolog dr Paweł Grzesiowski. Liderka ruchu została skazana przez poznański sąd na na grzywnę w wysokości 2 tys. zł. Ponadto musi wpłacić 10 tys. zł na konto jednego z warszawskich szpitali. Musi też pokryć koszty pełnomocnictwa Grzesiowskiego oraz koszty sądowe. Łącznie jest to ok. 15 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny, pełnomocniczka Sochy zapowiedziała apelację.

Proces w tej sprawie trwał dwa lata. W 2015 r. Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, któremu szefuje Justyna Socha, skierowało do rządu petycję, dotyczącą działających w Polsce koncernów farmaceutycznych, a konkretnie powiązań koncernów z lekarzami. Wśród nich pojawiło się nazwisko dr. Grzesiowskiego, członka zespołu ekspertów ds. programu szczepień ochronnych. Grzesiowski założył fundację Instytut Profilaktyki Zakażeń, której rzekome powiązania z firmami farmaceutycznymi budziły wątpliwości antyszczepionkowców (nazywanych przez przeciwników "proepidemikami").

Poseł Skutecki komentuje

- Jeszcze długa droga do uprawomocnienia tego wyroku. Nie jestem fanem posiadania asystentów z wyrokami, ale w pewnych przypadkach aż tak bardzo bym się od tego nie odżegnywał - mówi w rozmowie z Gazeta.pl poseł Paweł Skutecki. - Asystent jest kimś, kto jest ekspertem w danej dziedzinie, służy pomocą na bieżąco, też przy interwencjach poselskich. Justyna i tak to robi - dodaje. Według niego chodziło o "sformalizowanie" ich współpracy. - Bycie społecznym asystentem posła nie niesie za sobą żadnych przywilejów, a tylko oczekiwania - stwierdza polityk. 

Poseł jest przekonany, że wyrok Sochy się nie uprawomocni. - Jeśli jednak się tak stanie, głęboko się zastanowię. Justyna została skazana za coś, co ja w niemal identycznych podnosiłem w interpelacjach poselskich - twierdzi Skutecki. - Gdyby była skazana za coś takiego, nie wiem, czy by mi to przeszkadzało. Ciężko gdybać - dodaje.

Więcej o: