Jadwiga Staniszkis o Andrzeju Dudzie: Nie sprawdza się w sytuacji kryzysu państwa

- W Polsce takie emocje szybko się pojawiają i szybko znikają. Obawiam się, że śmierć Adamowicza nie będzie miała wpływu na wybory - mówi o gdańskiej tragedii w rozmowie z "Rzeczpospolitą" socjolog prof. Jadwiga Staniszkis.
Zobacz wideo

Socjolog prof. Jadwiga Staniszkis w rozmowie z "Rzeczpospolitą" skomentowała sprawę ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i konsekwencji tego wydarzenia.

W trakcie finału WOŚP 13 stycznia w Gdańsku 27-letni Stefan W. wtargnął na scenę i ranił polityka nożem. Paweł Adamowicz zmarł następnego dnia w wyniku odniesionych ran. W sobotę odbył się pogrzeb prezydenta miasta.

- W Polsce takie emocje szybko się pojawiają i szybko znikają. Obawiam się, że śmierć Adamowicza nie będzie miała wpływu na wybory. Polityka społeczna, którą uprawia PiS, pomagając różnymi programami socjalnymi osobom biednym i rodzinom wielodzietnym, będzie miała największy wpływ na wynik wyborów parlamentarnych

- oceniła prof. Staniszkis.

Jak dodała socjolog, prezydent Andrzej Duda "nie zdaje egzaminu, bo sytuacja w Polsce i jeśli chodzi o nastroje społeczne jest zbyt poważna, a on nie harmonizuje systemu i nie łagodzi sporów politycznych".

- Ten prezydent nie ma kompetencji, żeby zainicjować próbę obniżenia temperatury konfliktów społecznych. Jego wypowiedź w kostiumie narciarskim na temat Adamowicza wzbudziła negatywne emocje. Andrzej Duda powinien przemyśleć sposób sprawowania funkcji. Nie sprawdza się w sytuacji kryzysu państwa i tylko go pogłębia

- przekonywała rozmówczyni "Rzeczpospolitej".

Jadwiga Staniszkis dodała również, że prezes PiS Jarosław Kaczyński "jest inteligentny i powinien przemyśleć swój styl uprawiania polityki".

- Jest wciąż tak zdruzgotany śmiercią brata, że nie dostrzega potrzeby pielęgnowania w sobie dobroci jako czegoś, co powinno być podstawą demokracji. On ma wewnętrzne poczucie winy. To jest niszczące. Podobno Lech Kaczyński zadzwonił do brata, lecąc do Smoleńska, bo ktoś go powiadomił, że stan zdrowia mamy się pogorszył - chciał zawracać. Jarosław miał mu powiedzieć, że z mamą jest wszystko w porządku, sytuacja jest bez zmian i niech leci dalej. Być może ktoś próbował ostrzec prezydenta i zostało to zlekceważone

- mówiła socjolog.

Zobacz wideo
Więcej o: