Sporym echem odbiło się przemówienie dominikanina o. Ludwika Wiśniewskiego, wygłoszone podczas sobotniego pogrzebu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Dominikanin mówił m.in., że "człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju".
- Trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą - mówił duchowny.
- Uważam, że słowa ojca Ludwika Wiśniewskiego w takim samym stopniu odnoszą się do mnie, jak i do Grzegorza Schetyny. Do Jarosława Kaczyńskiego i do liderów innych partii. Stefana Niesiołowskiego czy Sławomira Neumanna jak i prof. Krystyny Pawłowicz. Borysa Budki i Dominika Tarczyńskiego
- skomentował w rozmowie z dziennikarzami prezydent Andrzej Duda, cytowany przez portal Rp.pl.
- Jeżeli mamy naprawiać świat, to zacznijmy od siebie. Zacznijmy od tego, aby ręka drgnęła, zanim naciśnie się guzik "wyślij" - dodał prezydent. Zaznaczył, że również wyborcy mogą swoimi głosami usunąć z życia politycznego osoby wygłaszające nienawistne komentarze.