W zeszłym tygodniu Piotr D. został zatrzymany przez ABW pod zarzutem szpiegostwa. Z ustaleń śledczych wynikało, że mężczyzna wraz z drugim zatrzymanym - Weijingiem W. - działał na rzecz chińskich służb specjalnych. Weijing W. był jednym z dyrektorów polskiego oddziału chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei, a Piotr D. - byłym wysokim rangą oficerem ABW.
Z ustaleń reportera RMF FM wynika, że Piotr D. w 2016 roku współpracował z kancelarią premier Beaty Szydło, zasiadając w grupie eksperckiej pracującej na przygotowaniami zabezpieczeń Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Oskarżony o szpiegostwo na rzecz Chin Piotr D. był wtedy dyrektorem Departamentem Kontroli Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Prace zespołu, w którym zasiadał, miały zagwarantować bezpieczeństwo przebywającemu w Krakowie papieżowi Franciszkowi i pielgrzymom.
Informację o współpracy zatrzymanego przez ABW Piotra D. z kancelarią Beaty Szydło oficjalnie potwierdziła KPRM. Jak poinformowano redakcję RMF FM, współpraca kancelarii z Piotrem D. była nieodpłatna, a działania zespołu, w którym zasiadał, dotyczyły "spraw z zakresu bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Gdy w mediach pojawiły się pierwsze informacje na temat przeszłości zawodowej Piotra D., Beata Szydło zaprzeczyła, jakoby współpracował z jej kancelarią.
Przecinam medialne sensacje - zatrzymany nie był konsultantem u Szydło! Nie doradzał Szydło i nie pracował dla Szydło. Był natomiast przedstawicielem UKE w zespole przygotowującym wizytę Papieża Franciszka podczas ŚDM
- napisała na Twitterze w zeszłym tygodniu.
Piotr D. i Weijing W. zostali zatrzymani we wtorek 11 stycznia przez funkcjonariuszy ABW w wyniku nakazu zatrzymania wydanego przez Mazowiecki Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Funkcjonariusze ABW wkroczyli równocześnie do domów obu podejrzanych. Oficerowie kontrwywiadu zabezpieczyli też dokumenty i dane elektroniczne w siedzibach firmy Huawei oraz firmie Orange, dla których pracował ostatnio Piotr D.
Zatrzymanym postawiono zarzuty z artykułu 130. Kodeksu karnego dotyczącego szpiegostwa przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej. Z materiałów ABW wynika, że obaj działali na rzecz chińskich służb specjalnych. Grozi do 10 lat więzienia. Obaj nie przyznają się do winy. Pozostaną w areszcie przynajmniej przez trzy najbliższe miesiące.