Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, zarządził, że we wszystkich warszawskich szkołach muszą zostać przeprowadzone lekcje, które nauczą uczniów jak reagować na mowę nienawiści. Zajęcia mają zostać przeprowadzone na lekcji wychowawczej, a pomogą w tym materiały dostarczone przez urząd miasta.
To reakcja na tragiczne wydarzenia z Gdańska. Przypomnijmy, że w niedzielę zaatakowano tam prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Mężczyzna trzykrotnie dźgnął Adamowicza nożem. Polityk zmarł w wyniku rozległych obrażeń.
Nienawiść ma niszczycielskie skutki. A wszystko zaczyna się od słów. Dlatego w warszawskich szkołach jeszcze przed feriami zostaną przeprowadzone lekcje na temat tego, jak reagować i przeciwdziałać mowie nienawiści
- mówił Rafał Trzaskowski.
W ten sposób urząd miasta chce zapobiec eskalacji negatywnych emocji, które w ekstremalnych okolicznościach mogą przeradzać się w czyny.
Na informację o lekcjach o mowie nienawiści natychmiast zareagowało Ordo Iuris. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu, zapowiedział, że razem z innymi członkami organizacji przygotują dla rodziców specjalne oświadczenia, którzy odmawiają zgody na zajęcia szkolne zarządzone przez prezydenta Warszawy.
Wg Konstytucji rodzice są pierwszymi wychowawcami. Oni ochronią swoje dzieci przed politycznym hejtem lepiej niż urzędnicy
- napisał prezes Ordo Iuris.
W kolejnych wpisach dodał, że jego zdaniem agresji nie uda się ograniczyć "dostrzegając ją tylko u tych, z którymi się nie zgadzamy i operując nieostrymi hasłami". Zaznaczył, że za mowę nienawiści należy uznać również okładkę ze świnią ubraną w strój biskupa, film "Kler" czy spektakl "Klątwa". Dodatkowo zdaniem Jerzego Kwaśniewskiego należałoby zakazać również "marszów feministycznych i aborcyjnych, bo to nawet nie jest "mowa nienawiści", ale wprost nawoływanie do zabójstwa".
To nie pierwszy raz, kiedy Ordo Iuris w podobny sposób reaguje na propozycję lekcji organizowanych przez urząd miasta w Warszawie. W maju alarmowali, że program wyborczy, wtedy jeszcze kandydata na prezydenta stolicy, Rafała Trzaskowskiego jest niezgodny z Konstytucją. Chodziło m.in. o punkt, w którym Trzaskowski deklarował dofinansowanie edukacji seksualnej w warszawskich szkołach. Wtedy również zapowiadano przygotowanie oświadczeń rodzicielskich.