Poranna rozmowa Gazeta.pl z Ryszardem Kaliszem (14.01.2019)

Ryszard Kalisz był poniedziałek gościem porannej rozmowy w Gazeta.pl. Komentował m.in. atak na Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, podczas finału WOŚP.
Zobacz wideo

Ryszard Kalisz, polityk i prawnik, był gościem poranka Gazeta.pl. Jednym z tematów, które poruszono podczas rozmowy było wstrząsające wydarzenie z finału WOŚP w Gdańsku. Paweł Adamowicz został zaatakowany przez napastnika nożem.

Zobacz także: Paweł Adamowicz przeżył operację. Owacje przed szpitalem. "Zadecydują najbliższe godziny"

- Całym sercem jestem z prezydentem Pawłem Adamowiczem - powiedział Ryszard Kalisz. 

Ryszard Kalisz w Gazeta.pl o ataku na Pawła Adamowicza

- Wstrząsnęło mną to - mówił Ryszard Kalisz. - Najbardziej to, że ten człowiek [napastnik Stefan W. - przy. red.] chodził potem po scenie z nożem. To trwało wieczność. 

Dodał, że z jego perspektywy scena, na której odbył się finał WOŚP w Gdańsku, była "zupełnie niechroniona". Zaznaczył, że w firmach ochroniarskich często pracują młode, niedoświadczone osoby lub osoby starsze, które są gotowe na takie tragiczne incydenty. 

- W takich sytuacjach firmie ochroniarskiej bezwzględnie powinna być odbierana koncesja - powiedział Ryszard Kalisz. 

Kalisz powiedział również, że z jego obserwacji wynika, że policja jest coraz bardziej upolityczniona. - Policja powinna chronić każdą imprezę, każdą osobę. To że na policję przenosi się niechęć władzy, to bardzo zły znak - dodał. 

Zdaniem Ryszard Kalisza powodem wszystkich niedawnych tragedii jest nieprzestrzeganie procedur. Miał na myśli zarówno atak na Pawła Adamowicza, tragedię, do której doszło w escape roomie w Koszalinie, jak i katastrofę smoleńską. 

Ryszard Kalisz: Epatowanie niechęcią tworzy atmosferę do takich zachowań

Podczas rozmowy nie udało się uniknąć politycznego aspektu ataku na Pawła Adamowicza. - Epatowanie m.in. w mediach publicznych, niechęcią, może pośrednio tworzyć atmosferę dla tego typu zachowań - stwierdził Kalisz. 

Ryszard Kalisz podniósł również kwestię tego, co krzyczał Stefan W. ze sceny. Napastnik mówił, że spędził w więzieniu pięć lat, mimo że był niewinny. [Przypominamy, że podczas rozprawy Stefan W. przyznał się do napadów na banki]. Kalisz zauważył, że trwająca od kilku lat dyskredytacja środowiska sędziowskiego również może bezpośrednio przyczyniać się do takich sytuacji.

- Czy nieustanna dyskredytacja środowiska sędziowskiego i samego wymiaru sprawiedliwości, a co za tym idzie wyroków sądowych w sprawach karnych nie jest pożywką dla ludzi w zakładach karnych do tego, aby w ich głowach rodziły się takie ekstremalne pomysły? - pytał Kalisz.

Więcej o: