Jeden z "odprysków" od afery szpiegowskiej w Huawei dotyczy przeszłości Piotra D., byłego agenta ABW, który w 2016 roku pracował jako konsultant dla Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a więc w czasach, gdy w KPRM rządziła obecna wicepremier Beata Szydło.
W związku z tymi doniesieniami o D. partia Razem zaapelowała do władz o wyjaśnienie sprawy. - Jeśli rzeczywiście szpieg działał tak blisko centrum decyzyjnego rządu, to oznacza kompromitację służb - mówił Mateusz Mirys z zarzadu krajowego Razem.
Mirys zaapelował, by Kancelaria Premiera wyjaśniła dokładnie, jakie były zadania Piotra D., gdy współpracował z KPRM i czy nie miał dostępu do tajemnic państwowych.
Do sprawy odniosła się główna zainteresowana - Beata Szydło. Wicepremier napisała na Twitterze, że Piotr D. był przedstawicielem Urzędu Komunikacji Elektronicznej w zespole, który w KPRM przygotowywał wizytę papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży.
Przecinam medialne sensacje - zatrzymany nie był konsultantem u Szydło! Nie doradzał Szydło i nie pracował dla Szydło
- napisała w trzeciej osobie wicepremier.
Jeśli chcesz wesprzeć WOŚP z Gazeta.pl, KLIKNIJ TUTAJ. Zbieramy na zakup sprzętu dla szpitali dziecięcych.