Prezydent Andrzej Duda wziął udział w konferencji podsumowującej projekt Ministerstwa Środowiska o adaptacji miast do zmian klimatu. Duda po raz kolejny mówił o sprawiedliwej i solidarnej transformacji. Pokusił się też o dywagacje na temat zmian klimatycznych.
Stwierdził, że "faktem są powodzie, większe niż dawniej, faktem są susze, większe niż dawniej, faktem jest, że lata są cieplejsze, a zimy są również cieplejsze, a więc że klimat z jakichś przyczyn się ociepla".
Jednocześnie przyznał, że sam "nie wie, na ile w rzeczywistości człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych". - Głosy naukowców są bardzo różne. Wiemy doskonale o tym, że mamy do czynienia też ze skrajnościami, ale patrząc obiektywnie, historycznie, według takiej wiedzy, która jest pewna: zmiany klimatu były w historii świata - powiedział.
Były bardzo różne te klimaty. Od epok lodowcowych, aż także po epoki, kiedy mieliśmy tutaj na naszych ziemiach klimat tropikalny. Było różnie, a jakie były tego przyczyny? Naturalne, bo nie było człowieka wtedy na świecie i ta emisja musiała następować w związku z tym w inny sposób
- mówił Duda na konferencji. - W jakim procencie dzisiaj człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych? W jakimś procencie na pewno, bo emitujemy, nie ma żadnych wątpliwości. Czy powinniśmy to ograniczać? Ja uważam, że tak - powiedział.
Na reakcję ekspertów nie trzeba było długo czekać. Marek Józefiak z Greenpeace Polska napisał, że choć prezydent "cały czas się uczy", to widocznie zabrakło mu czasu na zgłębianie nauki o klimacie.
Z kolei Lidia Wojtal, ekspertka ds. unijnych i globalnych negocjacji klimatycznych przyznała, że "słów jej brakuje". "Naprawdę? Po 3 szczytach klimatycznych w PL, w tym jednym z jego udziałem i zaproszonego przez niego najwyższego szczebla?" - pytała.
"Nie mam nerwów tego czytać. Skoro nauka nie daje panu prezydentowi wystarczających dowodów na to, że zmiany klimatu wynikają z działalności ludzkiej, to powinien zawnioskować o wyjście z UNFCCC [Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - red.] i Porozumienia paryskiego, a nie organizować szczyty klimatyczne" - dodała Wojtal.