"Fakt" przypomina na swoich łamach, że jeszcze niedawno chwalił minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigę Emilewicz za jeżdżenie komunikacją miejską, zamiast rządową limuzyną. Teraz jednak donosi, że chyba przedwcześnie komplementował minister.
Jak ustalił "Fakt", z rządowej limuzyny korzysta mąż minister, dziennik zrobił też zdjęcia, jak zabiera mercedesem dzieci do szkoły. Robiąc zdjęcia, fotoreporterzy "Faktu" przyłapali też męża Emilewicz na omijaniu autobusu na podwójnej ciągłej.
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii w odpowiedzi na pytania o to, dlaczego z limuzyny korzysta mąż minister, a nie ona sama, odpowiedziało:
Kwestia użytkowania samochodu służbowego przez ministra przedsiębiorczości i technologii jest uregulowana umową użyczenia samochodu służbowego. Zgodnie z umową, osoba biorąca w użyczenie samochód może wykorzystywać samochód w celach prywatnych ponosząc koszty korzystania z samochodu
Resort nie przekazał jednak, ile kosztuje użyczenie auta.