Posłowie starli się w programie "Debata Grzegorza Łaguny" w Superstacji. - Pan broni Niemiec, ja bronię polskich interesów, w tym pewnie się różnimy - powiedział podczas dyskusji o energetyce poseł PiS Zbigniew Gryglas. Odpowiedź Tomasza Cimoszewicza z PO była na początku spokojna. -To jest coś, co co mógłbym pana pozwać, ale tak obniżyliście nasze pensje, że nas nie stać na dobrych prawników - powiedział.
Chwilę później mówił już ostrzejszym tonem. - Jak pan śmie w ogóle mówić do polskiego posła, że broni interesu Niemiec? Na jakiej podstawie pan wysnuł takie wnioski? Ja powiedziałem, że Niemcy korzystają w tak dużej ilości ze źródeł odnawialnych, a pan mówi, że ja reprezentuję niemieckie interesy. Czy pan na głowę upadł, panie pośle? - powiedział poseł.
Cimoszewicz przypomniał Gryglasowi, że to PiS importuje więcej węgla z Rosji. - Mogę powiedzieć, że reprezentujecie interesy rosyjskie. Jakim cudem dwukrotnie wzrósł import rosyjskiego węgla? - dopytywał. Gryglas import rosyjskiego węgla tłumaczył "nieudaną restrukturyzacją górnictwa", która doprowadziła do tego, że "czasowo jest niezbędny import". - Ale import dokonywany jest głównie do ciepłownictwa - stwierdził.
Grzegorz Łaguna opublikował fragment nagrania na Twitterze, tam też przeniosła się dyskusja, a właściwie słowna przepychanka posłów. Gryglas zamieścił w komentarzu zdjęcie, mające ilustrować "blackout i 20 stopień zasilania", do którego doszło w 2015 r., za rządów PO-PSL. Zdjęcie jednak przedstawiało panoramę Nowego Jorku, co szybko wychwycił Cimoszewicz. "Na zdjęciu, chłopie, masz wieże WTC zburzone po 9.11" - napisał. "Spokojnie to tylko ilustracja. Szczęśliwie przegraliście wybory w 2015 i przegracie je także w 2019" - odpowiedział na to Gryglas. Cimoszewicz nie odpuszczał i stwierdził, że jego oponent "dzięki szczęściu wślizgnął się do Sejmu z Petru". "Dzisiaj żadnego z Was nie ma w Nowoczesnej. Może lepiej nie baw się w proroka" - stwierdził poseł PO.