"Od dłuższego czasu z niepokojem obserwujemy niektóre działania i wypowiedzi wicepremiera oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotra Glińskiego" - brzmi początek oświadczenia naukowców IFiS PAN. Naukowcy zarzucają ministrowi "podporządkowywanie kultury jednolitej opcji ideowej", a także "naruszanie zasad funkcjonowania instytucji publicznych".
Arbitralne decyzje, dotyczące zmian kadrowych w takich instytucjach, lekceważenie głosu ich pracowników i przedstawicieli, wszystko to musi niepokoić
- czytamy.
„Niepokoi i razi też ton wielu wypowiedzi” - piszą dalej naukowcy.
Za szczególnie żenujące uznajemy niedawne porównanie języka używanego w odniesieniu do partii rządzącej, którą reprezentuje m.in. Piotr Gliński, do języka, którym propaganda III Rzeszy posługiwała się wobec Żydów. Takie działania i wypowiedzi uważamy za nielicujące z godnością urzędnika państwowego
- czytamy.
Chodzi o słowa ministra Glińskiego, który na łamach "Wprost" skomentował narrację opozycji o PiS następującymi słowami:
Język, którym mówi się o PiS, ma wykluczać, unicestwiać, ma nas odczłowieczyć, delegitymizować, mamy być traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa. Ma wzbudzić do nas obrzydzenie
- powiedział w połowie listopada.
Na koniec oświadczenia naukowcy z PAN tłumaczą, że zabierają głos, bo Piotr Gliński jest ich kolegą - pracownikiem Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, a także wieloletnim członkiem Rady Naukowej i kierownikiem Zakładu Społeczeństwa Obywatelskiego.
- Nie chcielibyśmy, aby wypowiedzi i praktyki ministra Glińskiego były uznawane przez opinię publiczną za reprezentatywne dla środowiska IFiS PAN - brzmią ostatnie zdania oświadczenia.