Tusk kpił z Dudy, prezydent w końcu komentuje. Twierdzi, że to "brak szacunku do własnego kraju"

Donald Tusk prosił, by okazać prezydentowi "życzliwą cierpliwość", co oczywiście trudno odczytać inaczej, niż jako kpiny z prezydenta. Duda odpowiedział, mówiąc, że to brak szacunku do Polski.
Zobacz wideo

Pod koniec października Donald Tusk wypowiedział się na temat wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Berlinie przy okazji XIX Forum Polsko-Niemieckiego. 

Donald Tusk komentuje, Andrzej Duda odpowiada

Wypowiedzi prezydenta RP na forum były krytykowane w internecie. Donald Tusk zaznaczył, że nie będzie dołączał się do krytyki prezydenta Andrzeja Dudy

Wtedy, kiedy [Andrzej Duda] wydaje się pogubiony, w argumentacji, wtedy potrzebuje przynajmniej życzliwej cierpliwości. Myślę, że tak, czasami trzeba pomyśleć z taką właśnie większą cierpliwością o prezydencie. Szczególnie wtedy, kiedy jego argumentacja nie zawsze jest przekonująca

- mówił Donald Tusk o Andrzeju Dudzie.

Prezydent Andrzej Duda skomentował w rozmowie z WP.pl słowa Tuska. Zdaniem prezydenta to wyraz braku szacunku do własnego kraju. Zarzucił również Tuskowi, że w strukturach europejskich nie reprezentuje interesów Polski. Zdaniem prezydenta Dudy inni politycy to robią. 

To dla mnie przykre, bo na jego miejscu, reprezentowałbym polskie interesy

- dodał prezydent.

Andrzej Duda o Trybunale Sprawiedliwości: To sygnał alarmowy

Prezydent Duda skomentował również niedawno podpisaną przez niego nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z jej zapisem sędziowie w stanie spoczynku mogą wrócić do pracy. Nowela to konsekwencja interwencji europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Zdaniem Andrzeja Dudy Trybunał Sprawiedliwości UE "pozwala sobie na zbyt dużo". - Dla mnie to dzwonek alarmowy - powiedział. 

Trybunał UE poszedł za daleko. I powiem więcej, jest to poważne zmartwienie państw członkowskich, bo trybunał się rozpycha i zagarnia pod siebie coraz większe kompetencje

- mówił Andrzej Duda.

Dodał, że podczas różnych spotkań państw członkowskich Unii często rozmawia z innymi głowami państw, które mają sygnalizować mu podobne zmartwienia. 

Zapewnił również, że to iż podpisał nowelizację o Sądzie Najwyższym dopiero po 21 dniach, czyli w ostatnim terminie, nie było wykalkulowane. Wytłumaczył, że zgodnie z konstytucją prezydent Polski ma 21 dni na podpisanie ustawy i on z tej wolności korzysta. - Każdy to odbiera jak chce - dodał. 

Czytaj także: Wczoraj podpisał ustawę o SN, dziś Duda zaatakował Gersdorf i sędziów. "Wywołują anarchię"

 

Więcej o: