Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zakłada ona między innymi, że sędzia Sądu Najwyższego albo sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przeszedł w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, powraca do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym 3 kwietnia tego roku, czyli w momencie wejścia w życie poprzednio obowiązującej ustawy.
Przepisy wskazują także, że jeśli do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego lub prezesa Sądu Najwyższego, kadencję uważa się za nieprzerwaną. Oznacza to, że rząd PiS nie będzie już kwestionował pozycji I prezes SN Małgorzaty Gersdorf.
19 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie o zawieszeniu części przepisów poprzednio obowiązującej ustawy o SN do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w tej sprawie.
Przychylił się, w ten sposób, w całości do wniosku Komisji Europejskiej i nakazał wstrzymanie nominacji sędziów Sądu Najwyższego, a tych, którzy zostali odesłani w stan spoczynku, nakazał przywrócić do pracy na warunkach obowiązujących przed wejściem w życie ustawy o SN.
Wiceszef Komisji Frans Timmermans stwierdził, że Komisja Europejska nie wycofa skargi na Polskę za ustawę o Sądzie Najwyższym, mimo jej nowelizacji. Nie zamierza też kończyć przeciwko Warszawie procedury związanej z artykułem 7 unijnego traktatu. Komisja ma także zastrzeżenia do pozostałych elementów reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce.