Prezes PiS Jarosław Kaczyński wspominał w swoim przemówieniu posłankę. - Potrafiła zdobyć się w dobroci na bardzo wiele. Pamiętam rozmowę z nią przed wielu laty, była wtedy ciężko chora, dopiero wychodziła z tej ówczesnej fazy swojej choroby. A kiedy do niej zadzwoniłem dowiedziałem się, że jedzie nocnym pociągiem, gdzieś bocznymi liniami, z przesiadkami do małego miasteczka na Warmii czy Mazurach, do umierającej koleżanki ze szpitala, która poprosiła ją o ostatnią rozmowę - mówił prezes PiS.
Czytaj także: Którym politykom nie ufają Polacy? Schetyna wyprzedza Kaczyńskiego
Kaczyński przypominał o trudach, z jakimi borykała się posłanka. Mówił o jej chorobie, represjach politycznych w PRL, ale też problemach finansowych w latach 90'. - Przez dłuższy czas była bezrobotna, była osobą, która w najdosłowniejszym tego słowa znaczeniu nie miała z czego żyć. Musiała zbierać grzyby i je sprzedawać, żeby móc się jakoś utrzymać. Nigdy nie prosiła o pomoc, choć staraliśmy się jej pomóc - mówił prezes PiS. Później dodał: - Mimo tej bardzo, bardzo trudnej sytuacji, która zwykłych ludzi zwaliłaby z nóg, ona zachowywała wiele z radości życia. Była w istocie osobą radosną, pełną uśmiechu, pełną gotowości nie tylko do pomocy innym, ale także do wspólnej zabawy, do tego, by być z innymi. Chciała być szczęśliwa, chciała żyć - mówił Kaczyński.
Z kolei Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych przypomniał polityczną działalność Jolanty Szczypińskiej, począwszy od czasów Solidarności, a skończywszy na obecnej kadencji Sejmu.
- Dziękuję za wszystko to, co zrobiła na przestrzeni lat służby w Solidarności, ostatnich prawie 15 lat służby poselskiej. Cały czas służyła ludziom - mówił prezydent. Dodawał, że Jolanta Szczypińska zawsze była wyczulona na sprawy ludzkie i państwowe. Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że dzieło życia Jolanty Szczypińskiej nie zostanie zapomniane i będzie kontynuowane.
Zmarłą Jolantę Szczypińską żegnają dziś bliscy, przedstawiciele najwyższych państwowych władz, parlamentarzyści i przyjaciele. Parlamentarzyska zmarła po długiej chorobie, miała 61 lat.